W lutym tego roku Agencja Rezerw Materiałowych prowadziła wyprzedaż 62 tysięcy masek pełnotwarzowych. Tymczasem już w styczniu Agencja Wywiadu informowała o możliwości wystąpienia koronawirusa w Polsce. Sprawa oburzyła wielu, a z pytaniami do ministra Jacka Sasina zwrócił się senator opozycji Krzysztof Brejza.
Jak jednak zauważył senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza w dokumencie na Twitterze, "z ogłoszeń na stronie Agencji Rezerw Materiałowych nadzorowanej przez Ministerstwo Aktywów Państwowych wynika, iż do 14 lutego 2020 roku oferenci mogli przedstawiać oferty na zakup 62 tysięcy masek pełnotwarzowych (...) zgromadzonych przez ARM".
W sprawie wyprzedaży masek znajdujących się w rezerwie Brejza zwrócił się w trybie interwencji senatorskiej do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. "Pragnę zauważyć, iż już w styczniu 2020 roku Agencja Wywiadu raportowała w notatce o możliwość wystąpienia epidemii w Polsce, a pod koniec stycznia pojawiły się pierwsze przypadki koronawirusa w Europie – potwierdzone przez WHO (Niemcy, Francja, Włochy) – pisze Brejza w udostępnionym na Twitterze dokumencie.
Polityk Koalicji Obywatelskiej zwrócił się także do Sasina z czterema pytaniami. "Dlaczego wyprzedawano maski po wystąpieniu przypadków koronawirusa w Europie i po notatce Agencji Wywiadu? Kiedy MAP dowiedział się o wyprzedaży masek? Czy wyprzedaż nastąpiła z rotowaniem? Jeśli maski zostały zbyte, kto je nabył?" – wyliczał Brejza na Twitterze.
Na sugestię niektórych internautów, że być może maski wymagały przeglądu, Krzysztof Brejza odparł: "(...) To, że ew. wymagały przeglądu nie jest argumentem – ich termin upływał pod koniec 2020 r. Obecnie ludzie wycinają przyłbice ze skoroszytów". Jacek Sasin na razie nie odniósł się do sprawy.