
Reklama.
W dobie pandemii koronawirusa rząd wprowadził w Polsce szereg obostrzeń. Zamknięte są żłobki, przedszkola, szkoły i uniwersytety, a także instytucje kultury, bary i restauracje (te ostatnie mogą jedynie serwować dania na dowóz i na wynos). Z kolei w centrach handlowych działają jedynie m.in. sklepy spożywcze, apteki czy poczta. Wejść do nich może jednocześnie ograniczona ilość osób.
Ograniczone jest również przemieszczanie się. Zalecane jest pozostanie w domach, wyjść można do pracy, na zakupy, na spacer z psem czy na spacer niedaleko domu. Zamknięte są parki i bulwary, kontrowersje wzbudził też zakaz wchodzenia do lasu. Jedną z najważniejszych zasad jest również zachowanie odległości 2 metrów od innych osób, także od członków swojej rodziny.
Ile to potrwa? "Szczyt zachorowań związanych z koronawirusem jest przed nami" – powiedział szczerze minister zdrowia Łukasz Szumowski w środę w programie "Wiesz więcej" w TVP Info. Podkreślił on również, że na razie nie ma danych, kiedy epidemia wygaśnie. "Może to się stać np. w grudniu, a może i jeszcze później" – stwierdził.
Według ostatnich danych w Polsce odnotowano 5000 przypadków zakażenia koronawirusem. Na COVID-19 zmarło dotychczas 136 osób.