Wiele osób ma wątpliwości, czy oficjalne statystyki dot. koronawirusa są pełne.
Wiele osób ma wątpliwości, czy oficjalne statystyki dot. koronawirusa są pełne. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Rzeszów to miasto liczące ok. 196 tysięcy mieszkańców. Jak podaje tamtejszy Urząd Miasta, w marcu odnotowano tam 137 zgonów.
– Byli to mieszkańcy Rzeszowa, tutaj zameldowani. W tej liczbie nie ma tych, którzy mieszkali w innych miejscowościach, ale zmarli np. w rzeszowskich szpitalach. W żadnym z tych 137 przypadków nie została stwierdzona śmierć z powodu koronawirusa – poinformował "Wyborczą" Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Rzeszowscy dziennikarze dokonali porównania danych z marca 2020 roku i z marca 2019. Okazuje się, że w analogicznym okresie rok wcześniej zmarło 99 mieszkańców Rzeszowa, a zatem nastąpił wzrost o 38 proc. W kartach zgonów zaś jest więcej niż przed rokiem takich przyczyn śmierci jak np. zapalenie płuc czy niewydolność oddechowa.
Wątpliwości co do tego, czy statystyki zgonów w wyniku zakażenia koronawirusem pojawiły się m.in, wtedy, gdy w Łańcucie zmarła 27-letnia kobieta. Była tuż po porodzie, badania wykazały u niej obecność koronawirusa. Początkowo uznano ją za ofiarę COVID-19, lecz potem skreślono ze statystyk, stwierdzając, iż przyczyną śmierci była sepsa.

Czytaj także: "Niedługo liczba zmarłych dojdzie do 0". Oburzenie po usunięciu 27-latki z listy ofiar COVID-19
Także dr Paweł Grzesiowski, ekspert w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń, wskazywał, że oficjalne statystyki Ministerstwa Zdrowia są niepełne.

Czytaj także: Ekspert wylicza, kiedy nastąpi szczyt zachorowań w Polsce. Przyznaje, że teraz dane są niepełne