Tu już nie chodzi o zwykłe czepialstwo, ale o zdrowie jednej z najważniejszych osób w państwie, a także o sprzęt medyczny, który wylądował na warszawskim Okęciu. Na zdjęciach Kancelarii Premiera widzimy obsługę lotniska ubraną od stóp do głów - w maseczki, rękawiczki i kombinezony.
Tymczasem premier i jego świta chodzą po płycie lotniska zupełnie niezabezpieczeni. I bez zachowania odpowiedniej odległości. A sprzęt, w tym maseczki, który odbierali musi być przecież przechowywany w jak najbardziej sterylnych warunkach, bowiem będzie służyć polskim medykom.