Polacy zachodzą w głowę, czy i kiedy odbędą się tzw. wybory prezydenckie. Gorzko, ale celnie podsumował sytuację w Polsce Donald Tusk, który we wpisie na Twitterze nawiązał do wzorców białoruskich.
"Był kiedyś taki dowcip: demokracja na Białorusi tym się różni od europejskiej, że tam nigdy nie wiadomo, czy i kiedy będą wybory, ale zawsze wiadomo, kto wygra, a w Europie odwrotnie. Bardzo śmieszne" – gorzko podsumował Donald Tusk, sugerując, że do demokracji zachodnioeuropejskich obecnie Polsce bardzo daleko.
Coraz więcej wskazuje na to, że
wybory prezydenckie w Polsce nie odbędą się 10 maja. Mówią o tym wprost nawet przedstawiciele PiS – na przykład
Jacek Sasin i Michał Dworczyk. PiS ma rozważać wariant z użyciem Trybunału Konstytucyjnego albo nawet dymisją Andrzeja Dudy. Te doniesienia Onetu prezydent postanowił jednak
wykpić na Twitterze. PiS ma kluczowy problem ze względu na postawę posłów Porozumienia Jarosława Gowina, którzy w większości mają być przeciwni wyborom kopertowym 10 maja. A bez nich PiS nie ma większości w Sejmie.
Szef Europejskiej Partii Ludowej często ostatnio nawiązuje do polskich spraw. Wymownie zrecenzował rodzimą scenę polityczną przy okazji Święta Narodowego 3 Maja, nawiązujące do historycznej konstytucji. "Nie wystarczy uchwalić. Trzeba umieć obronić i zawsze przestrzegać. Inaczej nie będzie czego świętować" – napisał, co wiele osób jednoznacznie odebrało jako nawiązanie do standardów obecnego obozu rządzącego nad Wisłą.