Nadchodzący sezon wakacyjny stoi pod wielkim znakiem zapytania - nawet jeśli poluzowane będą restrykcje, to na otwarcie wszystkich granic przyjdzie nam jeszcze poczekać. Mamy naprawdę duże szczęście, że zostaliśmy "uwięzieni" w Polsce, bo to kraj przecudnie różnorodny pod względem turystycznym.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Poniższa lista miejsc zostały przygotowana przez redakcję naTemat. Zawiera głównie miejsca, w których możemy poczuć się jak na wczasach za granicą oraz takie, w których poczujemy bliski kontakt z przyrodą, której ostatnio nam brakuje. Są na niej również mniej oblegane przez turystów perełki, które możemy zaliczyć w jeden weekend - pieszo, samochodem lub na rowerze.
Chmielno to kaszubskie Saint-Tropez
Kaszuby same w sobie są warte odwiedzenia, ale jeśli mielibyśmy polecić coś konkretnego, to z pewnością byłoby to Chmielno. Malownicza wieś położona nad jeziorami Białym i Kłodno, w ostatnim stuleciu stała się prężnie działającym kurortem wypoczynkowym z dużymi ośrodkami i prywatnymi kwaterami. To właśnie tam najlepiej jest zasmakować smażonej sielawy, popływać łódką i spróbować ulepić tradycyjny garnek w Muzeum Ceramiki Kaszubskiej.
"Polskie Miami" w Świnoujściu
Palmy nad Bałtykiem wydają się czymś niemożliwym, ale jednak na Promenadzie Zdrowia w Świnoujściu możemy ich zobaczyć całkiem sporo. Efekt jest zaskakujący i przypomina kadry z Florydy lub Kalifornii. Co prawda miejscowość jest bardzo dobrze znana polskim turystom, ale dodanie takiej egzotycznej atrakcji pozwala je odkryć na nowo. Pozostałym przypominamy, że Świnoujście to również uzdrowisko i jedyne w Polsce miasto położone na wyspach - można się między nimi przemieszczać na promach.
Naturalnie Kampinoski Park Narodowy
Nie trzeba nikomu tłumaczyć uczucia, które towarzyszymy nam w środku puszczy. Ciągnie nas do natury, a tutaj możemy z nią obcować w najdzikszej formie. Jest duża szansa, że spotkamy nawet łosia i inną zwierzynę znaną z książek do biologii. Kampinoski Park Narodowy jest pełen zabytkowych drzew, bagien, wydm i wciąż zachowuje swój "surowy" charakter. Oprócz samej przyrody, możemy też odwiedzić na obrzeżach Muzeum Kolei Wąskotorowej, pałac i dom urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli, czy gospodarstwa agroturystyczne. Mieszkańcy Warszawy mogą się do niego przejechać nawet rowerem.
"Polskie Kanary" w Opolu
Kamionka Silesia to dawne wyrobisko cementowni, które dostało drugie życie w latach 80.
Kąpielisko o turkusowym kolorze przypomina na upartego wycinek Wysp Kanaryjskich. Niestety obecnie przejrzystość wody wynosi około metra, dlatego kąpielisko przestało być numerem jeden wśród płetwonurków w Opolu. Wciąż jednak możemy natrafić tam na zatopione pod wodą wraki samochodów oraz budynki. No i przede wszystkim powylegiwać się na brzegu. W Opolu możemy odwiedzić też dwie inne kamionki - Piast i Bolko.
Zamki w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
Tego makroregionu nie trzeba nikomu przedstawiać, bo niemal każdy był na wycieczce szkolnej pod Maczugą Herkulesa. Jura to jednak doskonała opcja dla osób chcących nauczyć się wspinaczki, pojeździć konno lub spłynąć Białką na pontonie. Jednen z zabytków w ciągu ostatniego roku zdobył ogólnoświatową rozpoznawalność - chodzi o ruiny zamku Ogrodzieniec, które "zagrały" tło do bitwy o Wzgórze Sodden w "Wiedźminie" Netflixa. Obiekt podobno jest nawiedzony przez ducha czarnego psa. Zamek jest jednym z elementów słynnego Szlaku Orlich Gniazd, który jest sztandarowym punktem wycieczek po Polsce.
Skalne konstrukty w Górach Stołowych
Sudety są mniej popularne od Tatr, ale są równie urokliwe i naprawdę jest w nich co zwiedzać i gdzie spacerować - przy okazji podziwiając zapierające dech w piersiach widoki np. ze szczytu Szczelińca Wielkiego (919 m n.p.m.). Obowiązkowy przystanek to skalne miasto w Błędnych Skałach i Skalne Grzyby, czy mniej uczęszczany przez turystów Fort Karola. Nie zapominajmy też o kultowych okolicach Gór Stołowych - przepięknych uzdrowiskach Duszniki-Zdrój i Kudowa-Zdrój - w tej ostatniej miejscowości znajdziemy Kaplicę Czaszek (nazwa nie jest chwytem marketingowym), Muzeum Zabawek, czy Ruchomą Szopkę.
Rowerem przez Wigierski Park Narodowy
Jeden z największych parków narodowych w Polsce i jeden z nielicznych, w których możemy naprawdę odpocząć od ludzi - a przecież tuż obok znajdują się oblegane przez turystów Mazury. To prawdziwy raj dla rowerzystów, którzy lubią pokonywać wielokilometrowe trasy. Ten rejon Suwalszczyzny słynie też ze zjawiskowych ekosystemów wodnych, w tym Jeziora Wigry i kultowej trasy kajakowej Czarna Hańcza.
Góry Sowie i projekt Riese
Góry Sowie mają w sobie wiele tras pieszych i rowerowych, ale i tajemnic. Największa z nich to pozostałości po największym projekcie górniczo-budowlanym nazistowskich Niemiec - Riese. Podziemne bunkry powstały rękami więźniów z obozów i miały służyć jako jedna z głównych kwater Adolfa Hitlera - wraz zamkiem Książ. Sztolnie otwarte dla turystów to m.in. kompleks Rzeczka, Osówka i Włodarz. Łącznie do przejścia jest około półtora kilometra wyrobisk podziemnego miasta, które jeżą włos na głowie.
Dolina Pałaców i Ogrodów
Położona w kotlinie Jeleniogórskiej Dolina, przywodzi na myśl miejscówki z bajek Disneya. Obejmuje niemal 30 zbudowanych z rozmachem średniowiecznych zamków, renesansowych dworów i barokowych pałaców. W XIX w. była jednym z najbardziej trendy miejsc wypoczynkowych. Odwiedzali ją m.in. Caspar David Friedrich, John Quincy Adams, Fryderyk Chopin, Izabela Czartoryska i Johann Wolfgang Goethe. Dolinę najlepiej eksplorować rowerem lub samochodem.
W Karkonoszach jak w Austrii
Widoki, flora i architektura polskich gór przypomina często te, które możemy zobaczyć w Alpach. Z kolei jadąc do ogrodu Siruwia poczujemy się jak w Japonii, a wybierając się do położonej niedaleko świątyni Wang w Karpaczu - jak w Skandywanii. Pozostałych atrakcji turystycznych w Karkonoszach jest tyle, że nie wiadomo od czego zacząć, a już sam zwykły/niezwykły nocleg w schronisku i zdobywanie górskich szczytów dostarcza mnóstwa wrażeń.
Szlak Latarni Morskich
A gdyby tak wszystko rzucić i przejechać rowerem polskie wybrzeże? Dobrym punktem zaczepienia będą rozsiane nad Bałtykiem latarnie morskie. W Polsce mamy ich czynnych 15 - można zacząć w Świnoujściu i skończyć na Helu, po drodze mijając Ustkę, Niechorze, Kołobrzeg, czy Jastarnię. Oczywiście nie odhaczymy ich wszystkich w jeden dzień - taka eskapada może nam zająć nawet dwa tygodnie, ale będzie złotym osiągnięciem w CV każdego podróżnika. Jeżeli wolimy podróżowanie samochodem, to możemy też przejechać się Szlakiem Zamków Gotyckich Warmii, Mazur i Kaszub.
Roztocze - "polska Toskania"
Skąd takie porównanie? To najbardziej nasłoneczniony region w Polsce, dziewiczy, pełen kolorowych pól, pagórków i winnic (a do tego browar Zwierzyniec). Roztocze to kraina dla osób ceniących sobie ciszę i spokój lub pragnących się "zresetować". Wart odwiedzenia jest przede wszystkim Roztoczański Park Narodowy, w którym ukoi nas szum rzeki Wieprz.
Cerkwie na Podlasiu
Podlasie jest dopiero odkrywane przez resztę Polski i bynajmniej nie słynie tylko z disco polo i szeptuch. To również miejsce, w którym możemy doświadczyć tego, jak wielokulturowy i wieloreligijny jest nasz kraj. Wśród połaci lasów i rozlewisk, możemy poodkrywać kolorowe świątynie prawosławne. Drewniane cerkwie to prawdziwe skarby Podlasia i pomysł na to, jak zacząć zwiedzać tę część wschodniej Polski.
Mała Wenecja w Michałowicach
Położony blisko Warszawy pałac, to tak naprawdę luksowy hotel Venecia Palace, który może nam dać namiastkę włoskiego miasta na wodzie. Organizowane są tam wystawne wesela i konferencje, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zabookować sobie jeden nocleg "na bogato". Tak jak Otsochodzi i Taco Hemingway, którzy nagrali tam swój teledysk.
Slowlife w Janowie Lubelskim
Mniej znane miejsca wiążą się z oszczędnościami pod względem finansowym, ale nie jeśli chodzi o przeżycia. Janów Lubelski i jego okolice to propozycja dla turystów chcących odkryć coś nowego i niebanalnego. Miasto jest zadbane oraz ma odnowiony rynek i bazę noclegową, a do tego leży w otulinie Lasów Janowskich. Znajdziemy w nich rezerwaty, uroczyska, rozlewiska, rzeki, bagna i oczywiście naturalnych mieszkańców - jak 130 gatunki rzadkich ptaków. Jeśli nam się poszczęści, to spotkamy zagrożonego wyginięciem głuszca.
Śladami poniemieckich miast Dolnego Śląska
Dolny Śląsk jest świetnie zakonserwowany pod względem architektonicznym. Jeśli marzymy o długiej wyprawie i nie lubimy zbyt długo zostawać w jednym miejscu, to możemy sobie rozplanować zwiedzanie historycznych miast ze ślicznymi starówkami. Lubomierz, Złotoryja, Jelenia Góra, Legnica, Wałbrzych i oczywiście Wrocław. Jest w czym wybierać.