Jarosław Gowin pojawił się przy ul. Nowogrodzkiej tuż przed południem. Szef koalicyjnego Porozumienia spotkał się z prezesem PiS. Rozmawiał z nim w cztery oczy – podaje dziennik "Fakt".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Gowin spędził w "jaskini lwa" około 40 minut. A jak wiadomo – od kilku tygodni panują między nim a Kaczyńskim ciche dni. Prezes PiS miał nawet powiedzieć, że "z Gowinem nie wyobraża sobie dalszej współpracy". Według "Faktu" rozmowa obu prezesów była ostatnią szansą na wynegocjowanie wspólnego stanowiska i dogadanie się w sprawie wyborów.
– Prezes PiS wycofywał się w przeszłości z niewygodnych decyzji – z nowelizacji ustaw o IPN, przepisów dotyczących kontroli technicznej aut czy ustawy o ochronie zwierząt. Wiele wskazuje na to, że i tym razem tak się stanie i uda się uratować koalicję – powiedział faktowi anonimowo polityk Porozumienia tuż przed wizytą Gowina u Kaczyńskiego.
Wcześniej w siedzibie PiS obradowały do późnej nocy czołowe postaci Zjednoczonej Prawicy – premier Mateusz Morawiecki, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, wicepremier Jadwiga Emilewicz. Na Nowogrodzkiej był także widziany Krzysztof Czabański, który nadzoruje w imieniu PiS tzw. media narodowe.
Nabliższy współpracownik Gowina w Sejmie Michał Wypij jednoznacznie określił wcześniej stanowisko Porozumienia, które nie poprze wyborów korespondencyjnych 10 maja. Ugrupowanie ma 18 posłów i bez niego PiS nie może liczyć na większość w Sejmie. Według wcześniejszych doniesień RMF FM przeciwnych wyborom miało być 12 posłów Porozumienia.