Pracownia Kantar przeprowadziła sondaż na zlecenie Koalicji Obywatelskiej, w którym pytała o preferencje partyjne i ewentualny głos w wyborach, ale nie prezydenckich, a parlamentarnych – podaje Onet. Badanie wykonano 8 maja, czyli już po podpisaniu przez Jarosława Gowina i Jarosława Kaczyńskiego porozumienia dot. wyborów 10 maja.
Gdybyśmy wraz z prezydentem głosowali także nad tym, kto ma nas reprezentować w Sejmie i Senacie, to te wybory wygrałoby Prawo i Sprawiedliwość z 39,3 proc. poparcia. Tak wynika przynajmniej z sondażu Kantar, który powstał na zlecenie Koalicji Obywatelskiej. To o 2 punkty procentowe mniej niż w poprzednim badaniu.
W sondażu zwraca uwagę też mocny, 4-procentowy skok poparcia KO z 24,5 proc. w poprzednim badaniu do 28,5 proc. w obecnym badaniu Kantar.
Podium zamykałaby Lewica z 13-procentowym poparciem (plus 1 pkt. proc.). Gorzej wypadła za to Koalicja Polska (PSL), bo straciła 4 punkty procentowe poparcia (z 13,4 proc. na 9,4 proc.). Na końcu stawki znajdowałaby się Konfederacja z 8,9 proc. potencjalnych głosów.
Przypomnijmy, że według sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" Andrzej Duda zdobyłby 10 maja 45 proc. poparcia. Drugi były Szymon Hołownia z 19 proc. głosów i to oni przeszliby do II tury wyborów. Małgorzata Kidawa-Błońska mogłaby liczyć na poparcie niecałych 5 proc. wyborców.