Na Śląsku przybywa nowych zakażeń koronawirusem.
Na Śląsku przybywa nowych zakażeń koronawirusem. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Reklama.
Początkowo termin "polska Lombardia" najbardziej pasował do Mazowsza. Jednak od tygodni niezmiennie najwięcej zakażeń jest na Śląsku i ta tendencja stale rośnie. Widać to w niemalże każdym komunikacie Ministerstwa Zdrowia.
Według danych podanych przez resort zdrowia we wtorek 12 maja w województwie śląskim potwierdzono łącznie 492 przypadki zakażenia SARS-CoV-2. Tego dnia w całej Polsce odnotowano natomiast 595 przypadków koronawirusa.
– Za chwilę może się okazać, że Śląsk stanie się polską Lombardią. Tam nie widać rządzących. Tam ludzie umierają w samotności i ciszy, otoczeni przez kordony policji, bo to jedyny pomysł rządu – ocenił były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz w programie Onet Opinie.
O tym, dlaczego to właśnie Śląsk stał się polskim epicentrum pandemii koronawirusa, szerzej pisała w naTemat.pl Katarzyna Zuchowicz.
– Bardzo dużo przypadków jest raportowanych z kopalń Polskiej Grupy Górniczej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Górnicy dołowi pracują bardzo blisko siebie, to sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa. Władze górniczych spółek dopiero od niedawna mówią o dezynfekcji newralgicznych pomieszczeń w kopalniach, mierzeniu górnikom temperatury oraz masowym testowaniu. Myślę, że tych zachorowań jest jeszcze więcej – kilka śląskich kopalń wstrzymało z tego powodu wydobycie – ocenił śląski poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Gramatyka.