"Życzymy udanej jazdy: Psychodeliczne przygody" to dokument Netflixa, w którym celebryci opowiadają o swoich tripach. Również tych złych. Wśród zaproszonych gości są m.in. Sting, A$AP Rocky, Ben Stiller, Sarah Silverman, czy nieżyjąca już Carrie Fisher i Anthony Bourdain. Oprócz wywiadów i ekranizacji narkotycznych wizji, w filmie znajdziemy też garść porad dla osób chcących wziąć LSD lub grzybki halucynogenne. Film ma charakter edukacyjny, ale warto pamiętać, że posiadanie narkotyków, nawet w nieznacznych ilościach, jest w Polsce nielegalne.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
UWAGA: Artykuł nie ma na celu zachęcania nikogo do zażywania substancji psychoaktywnych. Ma służyć edukacji i redukcji ewentualnych szkód (w tym uniknięciu wielogodzinnego bad tripa) i oparty został o treść dokumentu Netflixa. Nawet bohaterowie filmu wielokrotnie ostrzegają, że to nie jest "zabawa" dla każdego.
Art. 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii mówi, że "Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
– Nie uważam, że psychodeliki mogą być odpowiedzią na światowe problemy. Mogą być za to pewnym początkiem – mówi w dokumencie Sting i snuje opowieść o tym, jak po zjedzeniu pejotlu (sukulent, źródło meskaliny) przyjmował poród u krowy, odkrywając przy tym sens życia i czując jedność z Wszechświatem. On i inne gwiazdy show-biznesu na podstawie autopsji, radzą jak przeżyć pierwszy psychodeliczny trip.
1. "Potrzebujesz intencji"
Nie można brać LSD lub grzybków tylko po to, by się naćpać. Dawny lider zespołu The Police wyjaśnia w dokumencie, że przed zażyciem psychodelika trzeba mieć konkretny powód. Zastrzega też, by nie robić tego codziennie.
– Musisz się przygotować. Potrzebujesz intencji: Doświadczę tego i mam nadzieję, że to pomoże mi napisać piosenkę, albo powieść, albo będę się kochać, albo lepiej traktować rodzinę, lub będę lepszym obywatelem. Więc jeśli masz cel i to doświadczenie, to przyniesienie ci ono korzyści – zapewnia Sting. I dodaje, że jeśli weźmiesz narkotyk, by się "nawalić", to ci "odwali".
2. LSD nie zaczyna działać od razu
Stand-uperka i aktorka Sarah Silverman wspomina w filmie o swoim pierwszym tripie. Kartonikiem z LSD poczęstował ją przypadkowy hipis, który wszedł do baru (tak, niektóre historie brzmią nieprawdopodobnie). Przez około 45 minut nie czuła ze znajomym żadnych niezwykłych efektów (dlatego pod żadnym pozorem nie można dorzucać drugiej dawki, jeśli nic nie czujemy od razu).
– "Co to było? Wzięliśmy kwas?" Nic nie czuję". Zawsze, gdy mówisz: "nic nie czuję", to jest zwykle punkt zwrotny. "Czy coś czuję?", "Co to znaczy czuć?", "Co to znaczy coś czuć", "Aha, czyli tak wygląda odlot na kwasie" – mówi Silverman. Wtedy też zaczynają się halucynacje.
3. Nie prowadź auta po LSD
Pozostawienie auta w garażu wydaje się oczywiste, ale osoby będące pod wpływem narkotyków nie myślą racjonalnie. Halucynacje mogą sprawić, że autostrada "zniknie" (tak miał Diedrich Bader, aktor), ręce będą "same" kierować (Jim James, muzyk), lub nagle zapomnisz, jak się prowadzi (znajomy Silverman). – Nie jedź na kwasie – mówi kategorycznie gwiazda "Klubu winowajców" Judd Nelson. Wtórują mu też pozostałe wypowiadające się przed kamerą osoby.
4. "Las Vegas Parano" najlepiej pokazuje haluny
Nawet bez "zarzucania kwasa", każdy z nas doskonale "wie", jak wygląda psychodeliczna jazda. Widzieliśmy ją wielokrotnie w filmach, serialach i teledyskach. Nie mają jednak żadnego pokrycia w (poszerzonej) rzeczywistości.
Komik Steve Agee zauważa, że filmowcom nigdy nie udało się dobrze zwizualizować tripu. – W filmach zawsze używają obiektywu typu "rybie oko". Zawsze obniżają głos mówiącego, więc wszystko jest zniekształcone – mówi. Jego zdaniem, jedyny film, który był blisko prawdy, to "Las Vegas Parano". Chodzi o scenę w kasynie, kiedy podłoga zaczyna się poruszać. Gdy ją zobaczył, pomyślał: "Tak, to kwas".
5. Nigdy nie patrz w lustro
– Patrzenie w lustro nie jest dobrym posłem na kwasie – mówi nieżyjący już Anthony Bourdain. Słynny szef kuchni zrelacjonował ostrą jazdę po różnorakich narkotykach z lat młodości. Pomimo tego, że bawiąca się z nim dziewczyna upadła na ziemię i wszyscy myśleli, że nie żyje (po pewnym czasie wstała, jak gdyby nigdy nic), to i tak najgorszym dla niego momentem było ujrzenie własnego odbicia. – Gdy spojrzałem w lustro, zobaczyłem indiańskiego wodza pomalowanego w barwy wojenne – mówi Bourdain.
Pozostałe gwiazdy są zgodne co do tego, że patrząc w lustro, twoja skóra jest wręcz przezroczysta i możesz zobaczyć płynącą w twoich żyłach krew. Jim James dodaje, że patrzenie w swoje odbicie jest szczególnie niebezpieczne, gdy masz niską samoocenę. On widział twarz kozła i wspomina to fatalnie.
5. Musisz kontrolować otoczenie
Narkotyki radykalnie zmieniają twój stan świadomości. – Wiec ryzykujesz psychozą lub bad tripem – przyznaje lekarz i filozof Deepak Chopra. Trip na kwasie może trwać nawet kilkanaście godzin, więc zła faza przez tak długi czas, jest prawdziwym koszmarem na jawie. Można jednak ograniczyć ryzyko bad tripa. Tzw. set & setting są w doświadczeniu psychodelicznym kluczowe.
– Minimalizujesz zły trip, im lepiej kontrolujesz nastawienie i otoczenie. "Nastawienie" to osoba mające doświadczenie, jej sposób myślenia, słabości, intencja. "Otoczenie" to miejsce, gdzie to robisz i jak bezpieczne ono jest – tłumaczy dr Charles Grob, psychiatra specjalizujący się w badaniu potencjału halucynogenów w leczeniu.
– Nie bierz kwasu z nieznajomymi lub ludźmi, którzy udają przyjaciół lub przyjaciółmi przyjaciół – apeluje aktor Ben Stiller. – Wybierz dobre towarzystwo – mówi Sarah Silverman. – Nigdy nie bierz LSD z dupkami – dodaje Bourdain. I podaje za przykład osoby, który złośliwie nabijają się z ludzi na haju.
Gdzie wziąć kwas? – Umów się z przyjaciółmi w zamkniętej przestrzeni. Nie chodzi o brak możliwości wyjścia na zewnątrz – podpowiada aktor Nick Kroll. – Sugerowałbym las. W pobliżu wody, płynącej rzeki, pieprzonych drzew i piękna – doradza z kolei jego kolega po fachu Rob Corddry.
6. Musisz mieć dobre nastawienie
Psychodelików nie powinny brać osoby, mające głębokie problemy lub smutek. – Może zostać wtedy niebezpiecznie wyostrzony – mówi Jim James. Przypomnę, że również wcześniej odradzał branie kwasa osobom z niską samooceną.
– W twojej głowie nie powinno się dziać nic szalonego, żadne złe rzeczy: rozstałeś się z kimś lub przyłapano cię na masturbacji do ekspresu do kawy, bo to poczucie winy i wstydu staje się większe. Powinieneś być silny psychicznie – zaznacza aktor Rob Huebel.
7. McDonald psuje trip
Aktor Paul Sheer opowiedział swoją przygodę z grzybkami halucynogennymi (a właściwie grzybami psylocybinowymi) w Amsterdamie. Po tym, jak przetrwał niesamowite wizje w Muzeum Van Gogha i zrozumiał jego twórczość, kupił burgery z popularnej sieci, by poczuć się jak w Ameryce. Przyznał, że po posiłku haj prysł momentalnie. – Pomyślałem, "Dziękuję McDonaldsie, uratowałeś nas" – mówi.
– Nigdy nie tripowałem w McDonaldsie, bo nie jestem idiotą – mówi Rob Cordddry, który nazywa się też psychonautą. Wyjaśnia, że wewnątrz restauracji, czujesz, że masz duszę, a jesteś w bezdusznej klatce. – Jeśli coś nie pasuje do tripu na LSD, to jest to McDonald's. Mówimy o j*banym yin i yang – słyszymy dalej.
8. Seks jest bardziej intensywy
Za to o swoich przeżyciach łóżkowych po wzięciu LSD, opowiedział raper A$AP Rocky (zresztą, nagrał kiedyś piosenkę "L$D"). – Zaczęliśmy się bzykać i te inne. Jest wspaniale. Wszystko jest bardziej intensywne. Widzę różne rzeczy. Czuję różne rzeczy. Kolory się zmieniają. Słyszę je. Mogę je posmakować – wylicza muzyk.
– Wszystko co mi robiła, było niesamowite. Pomnożone przez dwa. Robi się trochę graficznie, trochę wulgarnie i sprośnie, kumasz? Nie kłamię. Tęcza wystrzeliła z mojego fiuta. I brzmiała jak pianino lub inny szajs – opowiada rozmarzony A$AP.
9. Nigdy nie podrzucaj komuś kwasa
Pod żadnym pozorem nie pijmy drinków od nieznajomych. Bez względu na okazje. Konsekwencje mogą być tego przeróżne, z utratą przytomności i gwałtem włącznie. Trzeba mieć też zaufanie do własnych znajomych, którzy mogą nas (np. dla żartu) poczęstować psychodelikiem - wbrew naszej woli.
– Nie należy podawać nikomu, bo przejmujesz jego psychikę. Jesteś odpowiedzialny za to, jaki będzie przez kolejne 12 godzin, a jak nie brał wcześniej kwasu, nie masz do tego prawa – podkreśla Bill Kreutzmann, perkusista legendarnej grupy Grateful Dead. Jest też ryzyko, że kiedy dana osoba dowie się, że jest na kwasie, złapie bad tripa.
10. Nie da się przerwać bad tripa
Bad tripa na kwasie można mieć z różnych, wymienionych wcześniej powodów. Co robić, gdy wkręcą nam się straszne myśli ("Czy już zawsze tak się będę czuł?", "Czy to się kiedyś skończy?", "Już nigdy nie będę normalny?")? Bohaterowie dokumentu nie mają dobrych wiadomości. – Nie można wyciągnąć kogoś ze złego tripu. Gdy jest w jego organizmie, to musi potrwać – mówi Deepak Chopra.
Na szczęście można w pewnym stopniu ograniczyć negatywne efekty u osób doświadczających "złej podróży". – Najważniejsze działanie to uspokojenie innych, że doświadczają odmiennego stanu, nawet jeśli jest przerażający, bo zażyli pewną substancję. Złe wieści są takie, że to straszny punkt, dobre, że to się skończy – mówi dr Grob.
– Bywa strasznie. Ale dlatego pamiętaj, że jesteś na haju. To nie jest rzeczywistość – przypomina aktorka znana z serialu "Orange is the new Black", Natasha Lyonne.