Reklama.
Lekarz, który przyjął do szpitala w Nowym Orleanie 12-letnią Julię twierdzi, że dziewczynka niemal otarła się o śmierć. Serce nastolatki przestało na chwilę bić. Jej rodzice sądzili, że ich córka ma ciężką grypę. Pomoc wezwano dopiero, kiedy jej usta zrobiły się sine, a kończyny zimne. Oprócz zakażenia wirusem SARS-CoV-2 potwierdzono u niej symptomy wskazujące na wieloukładowy stan zapalny pojawiający się u dzieci cierpiących na chorobę Kawasakiego, która coraz częściej atakuje najmłodszych.