Ci artyści stali murem za Zatoką Sztuki. To nazwiska z pierwszych stron gazet
redakcja naTemat
21 maja 2020, 10:04·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 maja 2020, 10:04
Za sprawą filmu "Nic się nie stało" Sylwestra Latkowskiego wraca afera związana z sopocką Zatoką Sztuki, gdzie miało dochodzić do wykorzystywania seksualnego nieletnich. Jeszcze kilka lat temu w obronie lokalu stanęło wielu polskich celebrytów, m.in. Adam "Nergal" Darski, Andrzej Chyra czy Marek Koterski.
Reklama.
O wsparciu, jakie dostała Zatoka Sztuki od polskich celebrytów, przypomina Piotr Głuchowski, który razem z Bożeną Aksamit opisywał wszystko w cyklu "Dużego Formatu" "Zatoka Świń".
Dziennikarz zauważył, że po publikacjach o tym, jak w słynnym sopockim lokalu mogą być wykorzystywane nieletnie dziewczynki, polscy celebryci zaczęli solidaryzować się z Zatoką Sztuki, a także Marcinem T. i jego siostrą Natalią, która formalnie kierowała Zatoką.
Akcję "Ratujmy Zatokę Sztuki" wsparli swoimi nazwiskami między innymi: reżyser Marek Koterski, który fotografował się z plakietką "Tak dla Zatoki" oraz jego syn "Misiek". Ponadto aktorzy Paweł Małaszyński, Jerzy Kryszak i Wiktor Zborowski, któremu osobiście dziękowała za wsparcie Natalia T.
Głuchowski przypomina, że wsparcia Zatoce udzielili członkowie zespołów muzycznych Afromental, Vox i Big Cyc. Z kolei Adam "Nergal" Darski wymalował Zatoce laurkę. W akcję poparcia włączyły się także m.in. Magdalena Cielecka i Grażyna Wolszczak. A do tego jeszcze Justyna Steczkowska.
"Czy wszyscy ci ludzie byli tylko mało spostrzegawczy, niemądrzy, nieczytający gazet, czy też – jak chce Latkowski – wierzyli, że znanym wolno więcej?" – zastanawia się Głuchowski na łamach "Wyborczej".
Film Latkowskiego "Nic się nie stało"
Przypomnijmy, że afera dotycząca Zatoki Sztuki wróciła po filmie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało", który pokazano 20 maja w TVP. Więcej o tym dokumencie napisała w naTemat Anna Dryjańska, która zauważyła, że chociaż produkcja była szumnie zapowiadana jako akt oskarżenia wobec celebrytów-pedofilów, to zabrakło nazwisk i dowodów, choćby w postaci zeznań pokrzywdzonych.