Ten wynik mógł wprawić w zdumienie. W styczniu Krzysztof Bosak miał ledwo 1 proc. poparcia, a dziś, według sondażu PBS w wyborach prezydenckich zagłosowałoby na niego 13 proc. ankietowanych. Reprezentant środowisk nacjonalistycznych wyprzedził nawet Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia. Konfederacja zaciera ręce, inni wręcz przeciwnie. Do tego Bosak sugeruje, że mógłby współrządzić z PiS.
Dla Krzysztofa Bosaka i dla całej Konfederacji to największe poparcie, jakie dotąd udało im się zdobyć. Nigdy wcześniej żaden sondaż nie pokazał im dwucyfrowego wyniku. "Niedługo nie nadążymy z informowaniem o wzrostach w sondażach... ale ten jest przyjemny! Rośnie w niesamowitym tempie" – pisał Bosak na Facebooku, gdy sondaż PBS dał mu 13 procent.
"Panie Bosak, zaczęłam odmawiać różaniec, za Pańską wygraną w tych wyborach na Prezydenta Polski!!!", "To jedyny ratunek tej pogrążonej Polski!!" – zareagowali pod tym wpisem jego zwolennicy.
Przeciwników zmroziło. Bosak wyprzedził Władysława Kosiniaka-Kamysza i Roberta Biedronia. Do tego doszedł kolejny sondaż, który pokazał, że poparcie dla całej Konfederacji wynosi 11 procent. "Co to świadczy o naszym społeczeństwie? – pytają niektórzy w internecie.
Skrajna prawica trendem europejskim
– Są badania Oxfordu, które pokazują radykalizację w czasie zagrożenia, zwłaszcza młodych ludzi. Z drugiej strony Krzysztof Bosak pokazuje się nie tylko jako osoba związana z Marszem Niepodległości, tylko jako zdecydowany, twardy lider. Prowadzi całkiem niezłą kampanię mediową. Myślę, że dla prawicy następuje też odpływ młodych ludzi z PiS, którzy potrzebują odnowy i radykalizacji. Nie nazwałabym tego fenomenem. Niestety, ta postępująca radykalizacja to trend europejski, bardzo niebezpieczny – analizuje w rozmowie z naTemat politolog dr Anna Materska-Sosnowska.
Co prawda w najnowszym badaniu – IBRIS dla "Rzeczpospolitej" – Bosaka poparło już tylko 5 proc. ankietowanych, ale i tak lepszych notowań kandydat środowisk narodowych i konserwatywnych nie miał nigdy wcześniej. Inny z sondaży dał mu z kolei 9 proc. I chyba wszyscy widzą, że w badaniach opinii publicznej Bosak jest na fali wznoszącej.
– Pandemia koronawirusa przesunęła nas na prawo. Nie jest to wyłącznie polski fenomen – skrajna prawica zyskuje na popularności w całej Europie. Mnie czwarte miejsce Krzysztofa Bosaka nie dziwi – komentował w rozmowie z Anną Dryjańską Marcin Duma, szef IBRiS.
Konfederacja o wynikach sondaży
– Nigdy nie mieliśmy takiego wyniku. Pierwszy raz mamy 11 proc. – przyznaje w rozmowie z naTemat Julia Polakowska, prezes młodzieżówki Młodzi dla Wolności i rzecznik partii KORWiN.
Tak, potwierdza, młodzi ludzie są bardziej skłonni wybrać opcję bardziej radykalną i przychodzą również do nich. Średnia wieku jest tu dość niska.
– Osobom młodym nie da się już wcisnąć, że są jakieś programy socjalne, populizm. W debatach bardzo często zdarza się, że posłowie PiS i PO przekrzykują się, kłócą, nie ma żadnej spokojnej dyskusji, żadnych konkretów. Omijają tylko temat, tak, by powiedzieć coś dookoła, ale żeby nic z tego nie wynikało. I o ile starsze osoby mogą to łyknąć, do młodych to już nie dociera. A Krzysztof Bosak stara się trzymać konkretów, nie przerywać. Używać spokojnych argumentów, merytorycznych, a nie podnosić głos i przekrzykiwać się – mówi.
Ale jej zdaniem przyczyny, dla których kandydat Konfederacji zyskał ostatnio w sondażach są jeszcze inne. – Z jednej strony to nasza antysystemowość. A z drugiej są sytuacje w państwie, które też nam sprzyjają, bo ludzie po prostu otwierają oczy – mówi.
Jakie poparcie miała Konfederacja i Bosak
Wiadomo, że sondaże to jedno, a rzeczywistość drugie. Już raz wydawało się, że Konfederacja rośnie w siłę, choć w mniejszym stopniu niż dziś. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku sondaże dawały jej 5 proc. poparcia i wtedy było to dużo. "Robimy swoje i rośniemy w siłę, dzień po dniu, tydzień po tygodniu! Dzięki Waszemu wsparciu przebijamy mury systemu i nie zamierzamy się zatrzymać. Musimy przerwać ten duopol POPiS!" – niemal krzyczeli na Facebooku.
Ostatecznie Konfederacja nie dostała się do PE. Ale jesienią, z wynikiem 6,81 proc., weszła do Sejmu.
Sam Krzysztof Bosak, jako kandydat Konfederacji na prezydenta, jeszcze w styczniu mógł liczyć jedynie na 1 proc. poparcia. "Ja życzę panu Krzysztofowi Bosakowi jak najlepszego wyniku, bo im będzie miał więcej pan Bosak, tym będzie miał mniej prezydent Andrzej Duda. Oni walczą o ten sam prawicowy i skrajnie prawicowy elektorat. Dlatego trzymam kciuki za pana Bosaka i liczę, że odbierze głosy panu Dudzie" – komentował w TVP.Info badanie Kantar poseł Lewicy Andrzej Rozenek.
I widać, że to jakby właśnie się dzieje. – Wyniki sondaży pokazują, że jest zapotrzebowanie na czystą prawicę, którą na pewno nie jest PiS – mówi dr Anna Materska-Sosnowska.
Co jednak, oprócz europejskiego trendu, mogło spowodować, że wynik dla kandydata Konfederacji waha się dziś od 5-13 procent?
Przechodzą z PiS i PO
– Myślę, że konserwatywni wyborcy PiS czy PO mogą być już zmęczeni. Na realnych przykładach widzą wszechobecny chaos i zamieszanie w aktualnej sytuacji w kraju. Na przykład chaos związany z wyborami. PiS samo nie wie, czy chce robić wybory, czy nie. Jesteśmy bombardowani sprzecznymi informacjami, co się dzieje – uważa Julia Polakowska.
Jej zdaniem, w czasie pandemii było mnóstwo wydarzeń, które spowodowały, że część konserwatywnych wyborców zaczęła inaczej patrzeć na swoje partie i szukać alternatywy, którą znaleźli w Krzysztofie Bosaku.
– Zamieszanie z Trójką ewidentnie otworzyło niektórym oczy. Jeśli słuchacz Trójki nie bardzo wcześniej interesował się polityką, nagle poczuł, że atakowane jest jego radio, którego on codziennie słuchał. Podobnie sytuacja przedsiębiorców i ich protesty. Ale to samo dotyczy też partii opozycji, która nie potrafi wyrobić sobie sensownej wiarygodności. Jednego dnia popiera marszałek Sejmu, drugiego dnia zmienia kandydata. Z tych grup – PiS i PO – jest do nas największe przejście nowych zwolenników – twierdzi Julia Polakowska.
W Konfederacji obserwują takie przetasowania. Sam Bosak też o tym mówił – że zyskuje w sondażach, gdyż zapewne przekonuje do siebie część osób, które dotychczas nie głosowały w wyborach, ale także zyskuje wyborców PO i PiS, którzy mają prawo być rozczarowani.
Co z LGBT, rodziną, aborcją
Pytanie, czy nowym zwolennikom nie przeszkadzają kwestie światopoglądowe? – Konfederacja skupia się głównie na gospodarce, na niższych podatkach, na uwalnianiu od biurokracji. Sprawy światopoglądowe też są ważne, ale na pierwszym miejscu jest gospodarka – podkreśla Julia Polakowska.
Czym zatem może najbardziej przyciągać młodych? Dr Materska Sosnowska wymienia trzy rzeczy: stanowczość i jasne przywództwo, silne państwo i wolność gospodarcza.
– Krzysztof Bosak jest radykalny w poglądach, ale zmienił język i dobrze je prezentuje. Kiedyś kojarzony głównie z Marszem Niepodległości, dziś wypowiada się na każdy temat. Głosi radykalne poglądy gospodarcze, ale jego najbardziej radykalne poglądy są ukryte. On ich nie prezentuje – zauważa.
Co nie znaczy, że nie ma ich w swoim programie "Nowy Porządek". Czytamy w nim, że etyka chrześcijańska jest podstawą ładu prawnego. A "dopuszczalność aborcji
eugenicznej na gruncie obecnie obowiązującego prawa wpisuje niestety współczesną Polskę w ramy cywilizacji śmierci".
O ochronie rodziny jest zapis:
"Od wielu lat obserwujemy w Polsce i wielu innych krajach próby podważania fundamentalnej cywilizacyjnej roli małżeństwa i rodziny. Polska Konstytucja powinna zneutralizować te próby poprzez jednoznaczne wykluczenie prawnego uprzywilejowania lub uznawania jakichkolwiek innych związków – partnerskich, konkubinatów, homoseksualnych, etc. Konstytucyjną definicję małżeństwa należy doprecyzować". Czytaj więcej
Jest również mowa o konstytucyjnej ochronie dwóch płci:
"Polski porządek prawny powinien respektować biologiczną determinantę płci, jaką jest ludzka struktura genetyczna. W momencie poczęcia płeć człowieka określana jest w sposób trwały. Polski system prawny powinien odnosić się do obiektywnej i niezmiennej prawdy o płci wynikającej z tego faktu". Czytaj więcej
Cały program w internecie wzbudza duże emocje. Nie brakuje też odniesień do Ordo Iuris.
Konfederacja mogłaby rządzić z PiS?
Ale sondaże musiały dodać Bosakowi pewności siebie, bo właśnie przyznał, że Konfederacja mogłaby rządzić z PiS i byłby to powiew świeżości. "Przygotowanie do poparcia Dudy w II turze pełną gębą" – zaczęły się spekulacje.
Ale wywołały też niemałe zaskoczenie, bo do tej pory Konfederacja na PiS raczej nie zostawiała suchej nitki. Do tego Bosak jeszcze w lutym mówił, że konserwatywni wyborcy potrzebują prezydenta, który będzie ich reprezentował, a Andrzej Duda nim nie jest. Mówił też o sobie, że jest jedynym prawicowym kandydatem, a Duda "co najwyżej centrowym".
Zresztą, kilka dni temu kpił z powrotu Jacka Kurskiego do TVP. "Jeśli prezydent z tą samą skutecznością realizuje interesy państwa na arenie międzynarodowej to niech Pan Bóg ma nas wszystkich w swojej opiece!" – komentował na Twitterze.
Wczoraj stwierdził zaś, że Duda "nie najgorzej Polskę reprezentuje w czasie wizyt zagranicznych, dobrze się prezentuje z Pierwszą Damą".
"Ja nigdy, tak jak totalna opozycja, nie załamywałem rąk, że to koniec świata iż prezydent Duda jest prezydentem" – mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Julia Polakowska: – Nie wykluczamy współpracy z nikim. Nie wartościujemy ludzi, czy ktoś jest z PO czy z PiS. Jeśli da się z tobą porozmawiać, przejawiasz racjonalne podejście do życia, to jest pole do współpracy. Jeśli zgłosimy jakiś projekt, który będzie chciała poprzeć lewica, to super. Przepychajmy to razem. Jednak na ten moment nie ma żadnej możliwości współpracy. Żadne ugrupowanie nie chce podjąć z nami tematu. Ale nie wiemy co będzie za miesiąc.
"Tragiczny wybór: Duda-Trzaskowski"
Dziś, jak mówi, Konfederacja nie jest traktowana poważnie. – Spotykamy się z odbiorem "Nie, bo to Konfederacja". To trochę stygmatyzowanie. A my konsekwentnie robimy swoje i ostajemy przy swoim. Widać to choćby w sondażach, że ludzie to dostrzegają to. Że nie ma tak, że jak zmieni się wiatr, to Konfederacja wieje w różnym kierunku. My jak zdarta płyta mówimy to samo – podkreśla.
Wielu zastanawia się dziś, kogo wyborcy Konfederacji poparliby w II turze wyborów prezydenckich, gdyby pojedynek miał dotyczyć Dudy i Trzaskowskiego. – Część z prawicy w sposób naturalny postawi na Dudę, część zagłosuje na Dudę przeciwko Trzaskowskiemu. A część zostanie w domu – uważa politolog.
Dla naszej rozmówczyni z Konfederacji taki scenariusz jest nie do pomyślenia. – Dla mnie sytuacja, że w II turze jest Duda-Trzaskowski to konflikt tragiczny. To przysłowiowy wybór między dżumą i cholerą. Nie jestem w stanie wybrać, które zło jest lepszym złem. W tej chwili nie ma dobrego rozwiązania. Nie byłabym w stanie wewnętrznie zgodzić się ze sobą, gdybym oddała głos na jednego lub drugiego. Być może oddam nieważny głos – mówi.
Reklama.
Krzysztof Bosak
02.2020
"Prezydent nigdy nie zawetował żadnej ustawy związanej z lewicową polityką gospodarczą PiS. Co więcej, jeździ po całym kraju i się tym chwali. Z populizmu ekonomicznego zrobił swój znak firmowy". Czytaj więcej