Eurodeputowany z Hiszpanii Juan Fernando López Aguilar przygotował raport o Polsce. Na prawicy szybko stał się wrogiem.
Eurodeputowany z Hiszpanii Juan Fernando López Aguilar przygotował raport o Polsce. Na prawicy szybko stał się wrogiem. Fot. Screen/Facebook/ Juan Fernando López Aguilar

Jako szef Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) w PE przygotował raport o praworządności w Polsce. Debata nad nim odbyła się w poniedziałek i Hiszpan Juan Fernando López Aguilar natychmiast znalazł się na celowniku. "To Hiszpania powinna się uczyć od Polski co to demokracja" – zwolennicy "dobrej zmiany" nie zostawiają na nim suchej nitki.

REKLAMA
Ten raport wywołał poruszenie zanim jeszcze odbyła się debata na jego temat. Dziennikarka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon już w połowie maja widziała dokument.
"Szef komisji wolności obywatelskich PE chce zaostrzyć wobec Polski procedurę art. 7 Traktatu UE. Eurodeputowany Juan Fernando Lopez Aguilar przygotował niesłychanie krytyczny wobec stanu polskiej demokracji projekt raportu" – donosiła.
Europosłanka PiS Beata Kempa, która jest członkiem LIBE, nazwała go wtedy "potężnym uderzeniem w Polskę".
Dziś, gdy debata nad raportem już się odbyła, w PiS aż się gotuje. – Dokument jest jednym wielkim pomówieniem państwa polskiego – stwierdziła teraz Kempa. Szyderstwa i kpiny pod adresem i raportu, i jej autora, od poniedziałku zdają się nie mieć końca. Choć z drugiej strony pokazuje to, jak bardzo rządzących ta krytyka uderzyła.

W PiS szydzą z raportu Lopeza Aguilara

Z ust polityków PiS padają słowa, że to fake news, pic na wodę, lektura na silne nerwy i dokument pod dyktando opozycji.
– To jest tekst, którego żaden nie-polski polityk i ekspert nie mógł napisać. Ten raport nie zostawia suchej nitki w zasadzie na wszystkich instytucjach państwa polskiego. Niedobry jest Sejm, prezydent, rząd, prokurator, Sąd Najwyższy, zwłaszcza jego dwie izby, edukacja, wybory są złe i tak dalej. Proszę przeczytać – komentował europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski.
Przyznał, że "przebrnął" przez 20-stronicowy dokument – Jeśli ktoś ma silne nerwy, to polecam lekturę. Odkryłem następującą rzecz: już wiem, dlaczego opozycja totalna nie ma programu. Ponieważ pan López Aguilar podprowadził program opozycji i się pod nim podpisał – szydził podczas konferencji prasowej w siedzibie PiS. Mówił, że tam jest wezwanie Komisji Europejskiej do ataku przeciwko Polsce.
"To jest po prostu raport kłamstw, insynuacji, nieprawd" – wtórował Dominik Tarczyński. Europoseł Ryszard Czarnecki uznał, że raport nadaje się wprost do śmieci, bo nijak ma się do sytuacji w Polsce. "W raporcie komisji LIBE zabrakło tylko zdania, że kosmici lądują w Polsce. To wszystko pic na wodę, fotomontaż" – komentował na łamach prawicowego portalu.
W raporcie jest mowa o Trybunale Konstytucyjnym, sądach, zamieszaniu wokół wyborów i Poczty Polskiej, o tym, co zdarzyło się w Trójce w związku z piosenką Kazika.

Kim jest Juan Fernando Lopez Aguilar

Za raportem stoi Juan Fernando Lopez Aguilar, rocznik 1961, który już trzecią kadencję zasiada w Parlamencie Europejskim. Wcześniej, od lat 80. ubiegłego wieku był zaangażowany w politykę w kraju. Przez trzy lata pełnił urząd Ministra Sprawiedliwości Hiszpanii. Pochodzi z Wysp Kanaryjskich, w Kongresie Deputowanych reprezentował Las Palmas, ubiegał się też o prezydenturę na "Kanarach".
Jest członkiem Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) i dziś, gdy raportem podpadł rządzącym w Polsce, właśnie to szczególnie jest mu wyciągane.
"Radzę hiszpańskiemu socjaliście, aby zajął się sytuacją we własnym kraju, gdzie jego socjalistyczny rząd bardzo spóźnił się z odpowiednią reakcją na epidemię koronawirusa, przez co Hiszpania jest jednym z krajów o największej liczbie zgonów na koronawirusa na świecie" – wytknął Ryszard Czarnecki.
Wśród internautów Juan Fernando Lopez Aguilar szybko stał się wrogiem. "Zdziwiłabym się, gdyby wiedział, gdzie leży Polska. Dla większości Hiszpanów centrum-wschód Europy to jest jedna wielka czerwona magma pt: byłe ZSRR", "Wara od Polski i Polaków", "Niech się zajmie własną Ojczyzną, tyle tam syfu" – piszą. A nawet: "Komuch atakuje Polskę".
Na profilu facebookowym polityka Polka pisze po hiszpańsku: "Niesamowite, naprawdę niesamowite, że zamiast zajmować się stanem braku demokracji w Hiszpanii, masz odwagę i brak wstydu zadzierać z Polską!!". Ktoś inny: "Eurodeputowany z Hiszpanii pałującej Katalończyków chciałby coś jeszcze dodać na temat demokracji? MSZ powinien szybko reagować na takie wypowiedzi".
Lopez Aguilar nie chciał wtedy, by PE zajmował się kwestią secesji Katalonii.

Sprawozdawca PE ds. Polski

Juan Fernando Lopez Aguilar od 2019 roku jest szefem komisji LIBE. Z PiS zasiadają w niej m.in. Patryk Jaki, Beata Kempa, Joachim Brudziński. Z KO – Andrzej Halicki i Magdalena Adamowicz.
Niektóre europosłanki z tej komisji już wcześniej znalazły się na celowniku z powodu krytyki pod adresem władz Polski.
Po ostatnich wyborach do PE Lopez Aguilar przyjął obowiązek głównego sprawozdawcy w sprawie Polski i procedury z artykułu 7. Już w ubiegłym roku zwracał uwagę na sytuację osób LGBT w Polsce. "Nienawistny dyskurs przeciwko osobom identyfikującym się jako LGBTI grozi podziałem społeczeństwa i stoi w sprzeczności z jedną z podstawowych zasad, na których opiera się Unia Europejska, a mianowicie zasadą niedyskryminacji" – pisał do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Po jego wystąpieniach na początku roku można sądzić, że jest dobrze zorientowany, co się dzieje.
"W ciągu zaledwie kilku lat rząd PiS wprowadził szereg reform, które w drastyczny sposób zmieniają charakter demokracji w Polsce. Po przejęciu i sparaliżowaniu Trybunału Konstytucyjnego oraz całkowitym upolitycznieniu Krajowej Rady Sądownictwa, PiS osiągnął teraz bezprecedensowy poziom w kwestii podważania demokracji" – mówił w styczniu.
Miesiąc później: "Kiedy debatowaliśmy nad sytuacją w Polsce w styczniu, myśleliśmy, że gorzej już być nie może. Myliliśmy się. Wbrew ostrzeżeniom Komisji Weneckiej i zaledwie kilka dni po wizycie komisarz Jourovej w Warszawie polski prezydent podpisał nową ustawę dyscyplinującą, zwaną ustawą kagańcową".
Juan Fernando Lopez Aguilar
luty 2019

"Nowe prawo ma na celu nie tylko pozbawienie sędziów niezależności, ale w rzeczywistości uniemożliwi także polskim sędziom stosowanie prawa europejskiego zgodnie z wykładnią Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Musimy powiedzieć to wprost: mamy do czynienia z bezpośrednim atakiem na podstawy prawne UE, co de facto może doprowadzi do wyprowadzenia Polski z porządku prawnego UE". Czytaj więcej

W kwietniu zwrócił uwagę na wybory w Polsce:
Juan Fernando López Aguilar

"W obecnym stanie kwarantanny ludzie nie mogą się gromadzić, a kandydaci opozycji nie mogą prowadzić kampanii. Tymczasem prezydent Duda nadal prowadzi kampanię w całym kraju, pojawiając się w mediach, kontrolowanych przez PiS. Stawia to pod znakiem zapytania demokratyczną legitymację i wiarygodność wyborów, odbywających się w tego rodzaju warunkach". Czytaj więcej


"Raport nie jest wymierzony w Polskę"

A 24 maja powiedział w rozmowie z Katarzyną Szymańską-Borginon, że rząd PiS idzie coraz bardziej na zwarcie z Unią Europejską. "Stan demokracji w Polsce stale się pogarsza, podobnie jak stan praworządności i ochrony praw podstawowych" – powiedział.
Zaznaczył, że raport nie jest wymierzony w Polskę. "To nie jest raport przygotowany przez UFO czy jakąś instytucję z innej galaktyki, która wymusza swoje stanowisko na Polsce. Dokument jest po prostu oceną działań rządu w Warszawie przygotowaną przez Europarlament, który reprezentuje również Polaków" – mówił.