Producent “Magdy M”, “Oficera” i “Misji Afganistan” zdradził "Newsweekowi", że przygotowuje się do realizacji dla telewizji HBO serialu o Jagiellonach. Czy rodzima produkcja może powtórzyć sukces “Dynastii Tudorów” i “Rodziny Borgiów”?
Seriale historyczne cieszą się ostatnio w Polsce dużą popularnością. Widzowie z zapartym tchem śledzili losy Henryka VIII i Aleksandra VI. “Dynastia Tudorów” i “Rodzina Borgiów” podbiły świat dzięki świetnemu odwzorowaniu realiów epoki i psychologicznemu realizmowi postaci. Zamiast wzruszających opowieści o wielkich czynach władców, mamy w tych serialach obyczajowe skandale, żądzę pieniądza, korupcję i brutalną walkę polityczną.
Choć przedstawiciele HBO nie udzielają komentarzy co do tego, czy film o Jagiellonach rzeczywiście powstanie, postanowiliśmy sprawdzić, czy losy dynastii Jagiellonów dostarczają scenarzystom równie dużo materiału do stworzenia opowieści pełnej intryg, politycznych mordów, seksu, zdrady i skandali? Zapytaliśmy o to historyka i publicystę Jerzego Besalę, autora książki “Najsłynniejsze miłości królów polskich”.
Czy historia Jagiellonów, tak jak Borgiów czy Tudorów, może być dobrym materiałem na współczesny serial historyczny?
Przyznam szczerze, że dzieje państwa polskiego w XV i XVI wieku nie dostarczają aż tylu przykładów aktów okrucieństwa i krwawych wydarzeń, co w przypadku historii Tudorów. Zdecydowanie częśćiej krew lała się wtedy na wschodzie, weźmy chociażby okrutne rządy Iwana IV Groźnego. W Polsce, a także później, już w Rzeczpospolitej Obojga Narodów, głowy spadały rzadko.
A jak wygląda sprawa wątków miłosnych? Czy losy Jagiellonów obfitują w ciekawe historie, które możnaby wykorzystać w serialu?
Tu już jest ciekawiej, bo mamy wiele wątków, które możnaby “rozegrać” w produkcji telewizyjnej. Zacznijmy od Aleksandra Jagiellończyka, który poślubił Helenę Moskiewską, córkę Iwana III Srogiego. Było to jedyne w historii małżeństwo polskiego władcy z przedstawicleką rodu władającego Wielkim Księstwem Moskiewskim. Z kolei Jan Olbracht słynął z niezwykle rozwiązłego trybu życia – donoszą o tym liczni kronikarze z tamtych czasów.
Czytaj:Nudna historia? Już nie! "Rekonstrukcje historyczne stają się modne"
Jakieś jeszcze historie miłosne?
Na pewno interesująca, choć smutna, jest historia pierwszej wielkiej miłości Zygmunta Starego – Barbary Zápolyi. Ku ogromnej rozpaczy króla, wkrótce po urodzeniu drugiej córki królowa zmarła, najprawdopodobniej w wyniku infekcji dróg rodnych. Była bardzo młoda, miała ok. 20 lat. Ciekawym materiałem dla scenariusza mogłaby być też historia małżeństwa Zygmunta Augusta i Barbary Radziwiłłówny. Wywołała ona w tamtych czasach duży skandal obyczajowy.
Warto dodać, że na w oparciu o losy tych dwojga powstał już polski film – było to w 1936 roku. Król poznał Barbarę jeszcze, gdy jego żoną była Elżbieta Austriaczka, jednak zupełnie oczarowany, rozpoczął z nią romans. Późniejszemu ślubowi z Radziwiłłówną sprzeciwiali się wszyscy, od rodziców władcy po szlachtę, która żądała jego unieważnienia. Król stanął jednak w obronie ukochanej i aż do ostatecznego sukcesu walczył z oponentami, aby ostatecznie doprowadzić do koronacji żony na królową Polski.
Jakie jeszcze wydarzenia z tamtych czasów mogłyby zainteresować współczesnych widzów?
Myślę, że bardzo filmowa jest relacja króla Jagiełły z bratem Witoldem. Są oni bohaterami masowej wyobraźni dzięki Sienkiewiczowi i trzeba przyznać, że dlatego mamy dziś dość wyidealizowaną wizję stosunków między braćmi. Tymczasem źródła wskazują, że przez większą część życia toczyli oni zażartą walkę o władzę. To na pewno dobry materiał na film. O tym, jak wilka musiała być przepaść między braćmi świadczy fakt, że dzisiejsi Litwini Witolda mają za narodowego bohatera, tymczasem Władysław Jagiełło bywa uznawany za zdrajcę.