Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej uderzył w opozycję, która zwraca uwagę na błędy rządzących w czasie epidemii koronawirusa. Przed szpitalem MSWiA w Warszawie mówił o "brzęczących muchach" i opozycji, która "rzuca piach w tryby".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Według oficjalnej linii propagandowej, rząd w czasie epidemii robi wszystko, jak należy. Morawiecki wraz z ministrami zdrowia i spraw wewnętrznych podkreślał sukcesy polskiej walki z koronawirusem.
– Chcę podziękować ministrom Szumowskiemu i Kamińskiego. Ich decyzje uratowały przed kataklizmem, takim jak w Europie Zachodniej. Dziś idziemy w lepszym kierunku, bezpieczniejszą drogą dla zdrowia i ratowania miejsc pracy – powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier po kolejnych zarzutach wobec polityki resortu zdrowia bronił Łukasza Szumowskiego. Nie nawiązał jednak do afery maseczkowej, tylko wprost zrzucał winę na oponentów władzy.
– Nie słuchajcie brzęczących much. Posługują się fałszem i obłudą. My to wiemy, jak było w marcu i kwietniu. Cały naród zdał ten egzamin. Bądźmy razem – mówił Mateusz Morawiecki.
– Czy ktoś wierzy w to, że w czasach opozycji ta organizacja byłaby lepsza. Przede wszystkim byłaby gigantyczna dziura budżetowa, taka była w ich czasach, w czasach PO, Koalicji Obywatelskiej, partii Rafała Trzaskowskiego, Borysa Budki – stwierdził premier wprost wymieniając działaczy opozycji.