Szef sztabu Rafała Trzaskowskiego pokazał sztuczki TVP podczas debaty.
Szef sztabu Rafała Trzaskowskiego pokazał sztuczki TVP podczas debaty. Zrzut ekranu z TVP Info
Reklama.
– Zobaczyliśmy system, który się panicznie boi. Zobaczyliśmy chyba wszystkie manipulacje, jakie można zrobić przed i w trakcie debaty. Nie chodzi tylko o pytania, ale to też kwestia np. sondy. Po debacie w TVP Info powstała sonda z pytaniem, kto wygrał. A co się stało, gdy wygrał Trzaskowski? Sondę unieważniono – tak poseł Cezary Tomczyk ocenił debatę wyborczą w TVP w rozmowie z Karoliną Lewicką z radia TOK FM.
Szef sztabu Rafała Trzaskowskiego opisał także "sztuczkę", którą zastosowali realizatorzy debaty, żeby kandydat KO wyglądał gorzej. – Widać też było, jak pokazywany był Rafał Trzaskowski, jak był kadrowany. Tak, żeby nie mógł mówić do widza. Wszyscy kandydaci otrzymali informację przed debatą, do której kamery mają mówić, ale potem okazało się, że nasz kandydat jest kadrowany z dwóch kamer – stwierdził Tomczyk.
Różnicę w pokazywaniu Rafała Trzaskowskiego pokazał na swoim Twitterze. W radiu dodał, że różne kadry widać do czwartego pytania, bo później, po jego interwencji u kierownika planu, prezydent Warszawy "dostał" właściwą kamerę.

Debata w TVP

Trzaskowski dzielnie bronił się podczas debaty w Telewizji Polskiej, która wyraźnie była nastawiona przeciwko niemu, co zauważyli sami kandydaci, m.in. Krzysztof Bosak. Polityk Konfederacji otwarcie stwierdził, że pytania są tak ułożone, żeby pogrążyć kandydata KO.
Prezydent Warszawy popisał się także zmyślnym zagraniem, bo przyniósł ze sobą do studia gadżet dla Andrzeja Dudy. Mowa o długopisie, który miał symbolizować uległość obecnie urzędującego prezydenta wobec obozu rządzącego.
źródło: TOK FM