Rafał Trzaskowski pojawił się w piątek na wiecu w Bydgoszczy. Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zwrócił się do grupy zwolenników reprezentującego PiS Andrzeja Dudy, którzy przybyli na miejsce. – Ja nie jestem waszym wrogiem. Jestem osobą, która chce rozmawiać ze wszystkimi. Za dużo oglądacie telewizji, która się nazywa publiczną – powiedział Trzaskowski.
Na piątkowe wystąpienie Rafała Trzaskowskiego w Bydgoszczy przybyła grupa zwolenników wspieranego przez PiS Andrzeja Dudy. Mieli ze sobą plakaty obecnej głowy państwa. Podczas wiecu zwrócił się do nich wprost kandydat Koalicji Obywatelskiej. Zapewnił, że nie jest ich wrogiem.
Dodał także, że czasami zdarzają mu się spotkania na ulicy, podczas których styka się z widzami TVP. Jak relacjonował prezydent Warszawy, po chwili rozmowy zwykle okazuje się, że można dojść do porozumienia.
– Zaczyna się konwersacja i na końcu jest: "Wie pan co, chyba nie, chyba pan jest zupełnie normalny". Ja mówię: "No widzi pani, może trzeba przełączyć kanał? Może się trzeba do siebie uśmiechnąć?'" – opowiadał kandydat KO.
Trzaskowski dodał, że TVP zamiast zajmować się kwestiami takimi jak "dlaczego Trzaskowski trzyma się za ucho", powinna pochylić się nad poważnymi sprawami, takimi jak kryzys klimatyczny.
Podczas wiecu w Bydgoszczy Trzaskowski odniósł się do kwestii planowanej wizyty Andrzeja Dudy w USA, która ma się odbyć 24 czerwca. – Dlaczego Andrzej Duda leci do USA, a nie mówi, co chce tam załatwić? – pytał kandydat Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do wylotu prezydenta na cztery dni przed wyborami.