
Całe życie lepiej dogadywała się z mężczyznami. Jak twierdzi nie lubi kobiet i ma do nich ograniczone zaufanie. Mimo to znana satyryczka i pisarka Maria Czubaszek popiera ruch feministyczny i otwarcie mówi m.in. o swoich aborcjach. – Martwię się, że w polityce jest tak mało kobiet. Zwłaszcza mądrych – przyznaje w szczerej rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Sama nie lubię osób, które mnie nie lubią. I dlatego m.in. w życiu nie miałam przyjaciółki. Nie chwalę się tym, ale również nad tym nie boleję. Moje znajomości z kobietami sprowadzają się do znajomości zawodowych. CZYTAJ WIĘCEJ
Znana pisarka i satyryczka przyznaje nawet, że zawsze wolała być mężczyzną. Jednocześnie popiera ruch feministyczny, choć nie ze wszystkimi jego postulatami w
Bo ja nigdy, przysięgami nigdy, nie odczułam instynktu macierzyńskiego. Nie wstydzę się aborcji, nie widzę powodu, żeby ukrywać ten fakt, choć się tym nie chwalę, bo nie ma się czym chwalić. CZYTAJ WIĘCEJ
Czubaszek przyznaje też, że poddała się operacjom plastycznym, ponieważ jak twierdzi, występując w telewizji i spotykając się z fanami "nie chce straszyć ludzi".
Nie boję się śmierci, tylko chciałbym, żeby mnie nie było przy tym, jak po mnie przyjdzie.
Cały wywiad w "Gazecie Wyborczej"

