Całe życie lepiej dogadywała się z mężczyznami. Jak twierdzi nie lubi kobiet i ma do nich ograniczone zaufanie. Mimo to znana satyryczka i pisarka Maria Czubaszek popiera ruch feministyczny i otwarcie mówi m.in. o swoich aborcjach. – Martwię się, że w polityce jest tak mało kobiet. Zwłaszcza mądrych – przyznaje w szczerej rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
– Mam do kobiet zdecydowanie bardziej ograniczone zaufanie. Na ogół. Podejrzewam, że pani, z którą rozmawiam, choć bardzo sympatyczna, nie darzy mnie sympatią – mówi bez ogródek Agnieszce Kublik, dziennikarce "Gazety Wyborczej" Maria Czubaszek.
Dziwi się też, dlaczego właściwie została zaproszona na Kongres Kobiet, gdzie ma poprowadzić sesję dotyczącą stereotypów w mediach i kulturze masowej. Przyznaje, że całe życie lepiej dogadywała się z mężczyznami.
Znana pisarka i satyryczka przyznaje nawet, że zawsze wolała być mężczyzną. Jednocześnie popiera ruch feministyczny, choć nie ze wszystkimi jego postulatami w
pełni się zgadza. Czubaszek wymienia też mężczyzn, którzy ją fascynują: Woody’ego Allena, Artura Andrusa i Andrzeja Poniedzielskiego. Bierze też w obronę prof. Mikołejkę, o którym było ostatnio głośno w związku z jego felietonem o "wózkowych" i powtarza swoje słowa o aborcji, której się nie wstydzi.
Czubaszek przyznaje też, że poddała się operacjom plastycznym, ponieważ jak twierdzi, występując w telewizji i spotykając się z fanami "nie chce straszyć ludzi".
Satyryczka opowiada też o polityce, wspominając m.in., że bardzo brakuje jej w Polsce silnej partii lewicowej. Przyznaje też, że wyjątkowo lubi oglądać spory polityków i obserwować, w jaki sposób toczą oni ze sobą dyskusje. Nawet, jeśli ich osobiście nie lubi. Na "czarnej liście" satyryczki są Beata Kempa, Marzena Wróbel, Krystyna Pawłowicz oraz posłowie Brudziński, Hofman, Kłopotek i Żalek. Czubaszek podziwia natomiast Marka Belkę i Marka Borowskiego.
Rozmowę kończą poważne tematy – szczęście i strach przed śmiercią. Satyryczka stara się podchodzić do tych spraw z humorem i cytuje Szymborską oraz ulubionego Woody’ego Allena.
Sama nie lubię osób, które mnie nie lubią. I dlatego m.in. w życiu nie miałam przyjaciółki. Nie chwalę się tym, ale również nad tym nie boleję. Moje znajomości z kobietami sprowadzają się do znajomości zawodowych. CZYTAJ WIĘCEJ
Maria Czubaszek
w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej"
Bo ja nigdy, przysięgami nigdy, nie odczułam instynktu macierzyńskiego. Nie wstydzę się aborcji, nie widzę powodu, żeby ukrywać ten fakt, choć się tym nie chwalę, bo nie ma się czym chwalić. CZYTAJ WIĘCEJ
Woody Allen
Nie boję się śmierci, tylko chciałbym, żeby mnie nie było przy tym, jak po mnie przyjdzie.