Dla jednych sezon się kończy, dla innych zaczyna. W niepamięć odchodzą festiwale, wakacyjne filmy przygodowe i ogródki piwne. Ich miejsce zajmują spektakle, koncerty i wystawy. Tegoroczna kulturalna jesień zaczyna się obiecująco, szczególnie pod kątem teatralnym. Zajrzyj z nami za kulisy scen i zobacz, co będzie się grało w najbliższych miesiącach.
Teatralną przygodę rozpocznie węgierski reżyser Kornél Mundruczó, który w TR Warszawa przygotowuje spektakl na podstawie “Zemsty nietoperza” Johanna Straussa. Węgier, którego dzieła do tej pory mogliśmy oglądać tylko na ekranach kin, nakręcił chociażby nominowany do Złotej Palmy film “Łagodny potwór – projekt Frankenstein”, debiutuje teatralnie w Polsce.
Jego przedstawienie to klasyczna opera buffo. Wraz z aktorami ze stołecznego teatru, reżyser zastanowi się nad odwiecznym pytaniem: na ile możemy decydować o własnym instnieniu? Spektakl opowiada historię przypadkowych osób, które zbierają się w dziwnej, szpitalnej przestrzeni by razem celebrować nadchodzące święto. Co z tego wyniknie? Jak potoczą się losy bohaterów? Odpowiedzi trzeba szukać 20 września na deskach TR Warszawa. Znając jednak radykalne poglądy reżysera i skłonność do używania mocnych wyrazów, można spodziewać się przedstawienia co najmniej nieobojętnego.
Teatr Stary w Krakowie jak zwykle rozpoczyna sezon od wielkich nazwisk. W dramacie Stanisława Grochowiaka zobaczymy same znane nazwiska: Trela, Segda i Dymna to tylko część z plejady, która zagra w przedstawieniu Nalepy. Wbrew tytułowi, jeden z ważniejszych dramatów Grochowiaka, wcale nie opowiada o urokach niewinności, a trudach starości.
Rozgrywająca się w domu starców historia, to opowieść o ludziach żyjących wspomnieniami. Zamknięci w ośrodku bohaterowie, jak tytułowi chłopcy, bawią się i rozrabiają we własnym świecie. Spektakl trzeba obejrzeć nie tylko ze względu na tekst i jego tematykę, która w czasach owładniętych kultem młodości, wydaje się wyjątkowa, ale przede wszystkim dla obsady. Niecodziennie bowiem można zobaczyć na deskach teatru wszystkie gwiazdy naraz.
„Marzenia i tajemnice' - wspomnienia Danuty Wałęsy, które ukazały się w zeszłym roku wywołały nie małą burzę. Nie dziwne więc, że autobiografia pierwszej damy doczekała się adaptacji. Co więcej w monodramie przygotowanym przez Piotra Adamowicza zagra sama Krystyna Janda.
Spektakl zrealizowany w warszawskim teatrze Polonia swoją premier będzie miał w gdańskim Wybrzeżu. Miejsce oczywiście nie jest przypadkowe. Choć premiera dopiero w październiku to o przedstawieniu już jest głośno. Nie ma jednak co się dziwić, Janda, Danuta Wałęsowa i książka budząca wiele kontrowersji. Takie połączenia nie zdarzają się często.
Teatr Studio pod skrzydłami nowego dyrektora, Agnieszki Glińskiej, wraca do świetnej formy. Sezon rozpoczyna się premierą „Anny Kareniny” w reżyserii Szkotaka. Mnie jednak dużo bardziej intryguje rosyjski reżyser – Iwan Wyrypajew, którego do tej pory widzowie znali raczej jako dramatopisarza.
Autor świetnego „Lipca”, „Tlenu” czy chociażby głośnych ostatnio „Iluzji” wraca do Warszawy, żeby wraz ze studentami krakowskiej PWST wyreżyserować swój najnowszy tekst. Temat osobliwy, bo dotyczy kontaktów z siłami pozaziemskimi. Kto jednak zna Wyrypajewa, ten wie, że w jego świecie nic nie jest proste. Rosyjska wrażliwość, zabawy słowem i wręcz ostentacyjne demaskowanie teatru to znaki rozpoznawcze młodego reżysera. Miejmy nadzieję, że Wyrypajew wciąż w formie.