Grupa kilku złodziei ukradła mercedesa Brabusa S800 z posesji w Bartągu pod Olsztynem. Można powiedzieć, że nie ubrudzili sobie przy tym rąk, bowiem skorzystali z nowoczesnego sprzętu do złamania zabezpieczeń i odpalenia auta. Właściciele wyznaczyli wysoką nagrodę za pomoc w ujęciu sprawców.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Pokazywane w filmach sensacyjnych kradzieże aut koncentrują się głównie na wybiciu szyby lub otworzeniu wytrychem zamka, a następnie połączeniu kilku kabelków pod kierownicą. Te czasy się zmieniły. Współczesne auta są naszpikowane elektroniką, a tę da się zhakować praktycznie bezdotykowo i bez użycia siły.
– To był szok. Nagrania z monitoringu wprawiły nas w osłupienie, pokazały, jak kilku mężczyzn chodzi po posesji, otwierają bramę o godzinie 4.06, chodzą koło domu z aparaturą, aby wychwycić sygnał z kluczyka. Jeden z nich dostał się po paru minutach do auta. Kolejny, będąc pod naszymi drzwiami, szukał sygnału z kluczyka – relacjonuje "Wyborczej" właścicielka auta.
Złodzieje w końcu złapali sygnał kluczyka, odpalili Brabusa i odjechali. Nie wiadomo, czy wiedzieli, że synem właścicielki jest popularny youtuber Sasha. Filmik, na którym możemy zobaczyć nagrania z monitoringu (od 3 minuty), ma już ponad 170 tysięcy wyświetleń.
Kradzież miała miejsce 7 lipca nad ranem. Ostatni sygnał auta został zarejestrowany na rondzie w Stawigudzie. Prawdopodobnie wtedy wóz został załadowany na ciężarówkę.
Na nagraniu widzimy, że złodzieje zachowywali stoicki spokój - możliwe, że była to ich nie pierwsza taka kradzież. – Najbardziej smutne jest to, że naruszyli naszą prywatność, chodzili bezkarnie po posesji i nie wyczuwało się w nich zdenerwowania czy stresu – mówiła właścicielka. – Podobno kradzieży jest obecnie znowu dużo. Chcę ostrzec Olsztyn i okolice przed tymi strasznymi ludźmi – dodaje. Właściciele wyznaczyli 25 tys. zł nagrody.