Marian Banaś chciał ujawnić audyt w NIK, ale zablokował go PiS. Do liczb z raportu dotarli dziennikarze.
Marian Banaś chciał ujawnić audyt w NIK, ale zablokował go PiS. Do liczb z raportu dotarli dziennikarze. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Według ustaleń portalu Onet.pl pięcioosobowe kierownictwo NIK zainkasowało w latach 2017-19 w sumie ponad 600 tys. zł premii (średnio niemal 130 tys. zł), dwudziestu radców prezesa NIK – prawie 2,4 mln (średnio po 120 tys. zł), a dyrektorzy departamentów i delegatur terenowych NIK – 4,7 mln zł (po ok. 125 tys. zł na osobę).
Jeśli wejdzie się głębiej i popatrzy po nazwiskach, to absolutnym rekordzistą jest radca prezesa Józef Górny, który zainkasował od kwietnia 2014 r. do listopada 2019 r. niemal 350 tys. zł i był nagradzany 31 razy. Większość nagród przyznał mu poprzedni szef NIK Krzysztof Kwiatkowski, ale ostatnia, w listopadzie 2019 roku została podpisana już przez Mariana Banasia.

Wysokie premier dla ludzi PiS

Pieniądze z nagród płynęły nie tylko do dyrektorów i przewodniczących, ale także do urzędników związanych z PiS. Portal podaje tutaj dwa przykłady: Małgorzaty Motylow – obecnej wiceszefowej NIK – która od czerwca 2016 do listopada 2019 zainkasowała ponad 110 tys. zł, oraz Tomasza Sobeckiego, syna byłej posłanki PiS Anny Sobeckiej, który w dwa lata dostał ponad 160 tys. zł.
Łącznie od 2017 do 2019 roku NIK rozdzielił między pracowników nagrody na łączną kwotę 7 mln zł. Tłumaczy to ustawą z 1981 roku o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska, rozporządzenie prezydenta RP w podobnej sprawie, a także zarządzenie marszałka Sejmu dotyczące wynagradzania pracowników NIK.
Wynika z nich, że w NIK tworzony jest fundusz nagród w wysokości 3 proc. planowanych wynagrodzeń i może on zostać rozdysponowany według uznania prezesa Najwyższej Izby Kontroli oraz dyrektorów terenowych.
Jakby nie patrzeć to kwoty nagród robią wrażenie i uderzają w sztandarową cechę "skromności" polityków PiS. Być może dlatego partia rządząca blokuje w Sejmie ujawnienie przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli tych kwot, które zawiera przeprowadzony niedawno audyt.
źródło: Onet.pl