Oskarżenie o gwałt i molestowanie młodszej o 9 lat córki znajomych pojawiło się w gazecie kierowanej formalnie przez jego stryja (Jarosława Kurskiego). Zdzisław "Antoni" Kurski – 29-letni syn Jacka Kurskiego wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że z Magdą Nowakowską łączyły go jedynie "relacje braterskie". Popiera go jego ojciec i matka, a także... kuzyn Jarosława Kaczyńskiego.
Medialna burza, jaką wywołała najnowsza publikacja "Gazety Wyborczej" na temat rzekomych czynów najstarszego syna Jacka Kurskiego przyćmiła nawet jego drugi kościelny ślub i huczne wesele, które prezes zarządu TVP wyprawił w zeszły weekend.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że kontrowersyjny materiał z oskarżeniami o czyny pedofilskie Zdzisława Antoniego Kurskiego pojawił się w gazecie, w której od lat zastępcą redaktora naczelnego jest Jarosław Kurski (starszy o 3 lata rodzony brat Jacka). Bracia Kurscy od lat są skłóceni i nie utrzymują ze sobą kontaktów.
Zdzisław Antoni Kurski – syn marnotrawny?
Wobec syna Jacka Kurskiego poważne zarzuty na łamach "Wyborczej" postawiła 20-letnia Magdalena Nowakowska, która w przeszłości miała być wielokrotnie gwałcona i molestowana przez starszego o 9 lat Zdzisława podczas wspólnych pobytów weekendowych w leśniczówce "Danielówka" pod Malborkiem (ich ojcowie byli wówczas współpracownikami, a ich rodziny się przyjaźniły).
Sprawa była dwukrotnie umarzana przez prokuraturę, a poszkodowana w wyniku traum doświadczonych w dzieciństwie musiała się leczyć w szpitalu psychiatrycznym.
Co właściwie wiemy o synu Kurskiego, o którym dziś mówi cała Polska?
Zdzisław "Antoni" Kurski – podwójna tożsamość
Niestety informacje na tego temat są dosyć skąpe, a wiele osób ma problem nawet z ustaleniem jego tożsamości. Dlaczego?
Zamieszanie wywołuje nawet samo imię najstarszego syna Jacka Kurskiego i jego ówczesnej żony Moniki Kurskiej (obecnie posługującej się nazwiskiem panieńskim Mucek). Choć 29-latek oficjalnie nazywa się Zdzisław, to jednak w czasach licealnych zaczął posługiwać się imieniem Antoni.
Syn Jacka Kurskiego od 2007 do 2010 roku uczęszczał do XX LO im. Zbigniewa Herberta w Gdańsku.
Od tego czasu na oficjalnym profilu w mediach społecznościowych figuruje jako Antoni Zdzisław Kurski. Z jego zdjęcia profilowego można wywnioskować, że ma sporą słabość do spływów kajakowych.
Jakie wykształcenie ma syn Jacka Kurskiego?
Pasję do sportu i ekstremalnych przygód Zdzisław "Antoni" Kurski mógł realizować w Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku, gdzie studiował Turystykę i Rekreację (o czym sam poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych).
Wiadomo, że Zdzisław Kurski urodził się w 1991 roku – w tym samym roku jego ojciec Jacek Kurski poślubił jego matkę Monikę Mucek. Para doczekała się trójki dzieci.
Oprócz Zdzisława Antoniego w ciągu 24 lat małżeństwa (zakończonego rozwodem w 2015 roku, a także unieważnieniem ślubu kościelnego) na świat przyszła także ich córka Zuzanna (w 1994 roku), a kilka lat później ich najmłodszy syn Olgierd.
W mediach postać najstarszego syna Jacka Kurskiego po raz pierwszy została uchwycona na zdjęciach z 2009 roku, kiedy to całą rodziną pojawili się w jednym z lokali wyborczych w Gietrzwałdzie podczas głosowania do Parlamentu Europejskiego.
Jeszcze zanim doszło do oficjalnego, burzliwego rozwodu Jacka i Moniki Kurskich w 2015 roku, cała rodzina wraz z dziećmi (w tym z najstarszym Zdzisławem "Antonim") uczestniczyła nawet w audiencji u samego papieża Jana Pawła II.
21 listopada 1999 roku w rodzinnym albumie Kurskich opisano jako "najważniejszy dzień w życiu naszej rodziny, błogosławieństwo Ojca Świętego".
Rozwód i skomplikowane relacje w rodzinie Kurskich
Wiadomo, że w czasie głośnego rozwodu Jacka i Moniki Kurskich ich najstarszy syn opowiedział się po stronie matki (stronę ojca trzymała zaś córka Zuzanna). Problem dotyczył głównie kwestii opieki nad małoletnim Olgierdem (pozostała dwójka była już dorosła), a także podziału wspólnego majątku.
Jacek Kurski chciał wyłącznego prawa do zajmowania się najmłodszym potomkiem, jego była żona oskarżała go zaś o zaległe alimenty. Para ostatecznie doszła do porozumienia.
Po 24 latach pożycia małżeńskiego unieważniono także ich ślub kościelny, dzięki czemu Jacek Kurski w ostatni weekend mógł ponownie stanąć przed ołtarzem z nową partnerką – Joanną Klimek, którą prezes zarządu TVP S.A. poznał podczas pracy w Telewizji Polskiej.
Monika Mucek po rozwodzie wróciła do nauczania języka angielskiego i udzielania korepetycji (z wykształcenia jest filologiem angielskim).
Mimo że relacje w rodzinie Kurskich przez lata bardzo się skomplikowały, to jednak po tym, jak Jacek Kurski trafił do szpitala z powodu problemów kardiologicznych z sercem, opiekę nad nim przejął Zdzisław Antoni, który pomógł mu w załatwianiu wszelkich formalności oraz według relacji świadków ułatwił mu powrót do zdrowia na dalszym etapie.
Rodzinny skandal z pedofilią w tle. Kto popiera syna Jacka Kurskiego?
Po wybuchu afery, którą szczegółowo opisano na łamach "Gazety Wyborczej" prowadzonej przez stryja oskarżonego o gwałt i molestowanie nieletniej, za Zdzisławem "Antonim" Kurskim, który oficjalnie wszystkiemu zaprzeczył i stwierdził, że z Magdaleną Nowakowską łączyły go tylko "relacje braterskie", w pierwszej kolejności opowiedział się jego ojciec Jacek Kurski, który wydał w tej sprawie specjale oświadczenie.
Jeszcze do wczoraj w mediach społecznościowych powszechnie udostępniano korespondencję mailową Moniki Mucek (matki Zbigniewa Antoniego) do matki Magdaleny Nowakowskiej, w której przepraszała za to, co w przeszłości zrobił jej najstarszy potomek. "Zgłoście to jak najszybciej, ja nie chcę, by mój syn był dalej zagrożeniem dla innych" – można przeczytać w treści maila.
Dziś jednak sprawa się skomplikowała, a matka oskarżonego o pedofilię wycofała się z tego, co napisała w przeszłości do znajomej.
Jak donosi Wirtualna Polska, Monika Mucek przesłała oficjalne oświadczenie, w którym stwierdziła, że jej mail został wykorzystany "w nieuczciwej kampanii wymierzonej w jej rodzinę".
– Jak każda matka na moim miejscu, byłam zdruzgotana, gdy po raz pierwszy usłyszałam, o co podejrzewany jest mój syn. Właśnie dlatego, nie kierując się interesem swoim i swojego syna, pełna troski odpowiedziałam Annie Nowakowskiej na jej maila z czerwca 2015 r. – napisała matka Zdzisława Antoniego sugerując, że jedną z przyczyn skandalu był " konflikt personalny między Jackiem Kurskim a ojcem Magdy".
– Tak też, pod rygorem odpowiedzialności karnej za nieprawdziwe zeznania, zeznawałam w prokuraturze – podkreśliła Monika Mucek.
O niewinności Zdzisława Antoniego Kurskiego przekonany jest także... kuzyn Jarosława Kaczyńskiego, Jan Maria Tomaszewski (doradca zarządu TVP), który w rozmowie z "Super Expressem" zapewnił jednoznacznie, że:
Nowy wątek: za posadę w Lotosie "sprawy nie będzie"?
"Gazeta Wyborcza" w kolejnej publikacji podała z kolei, że Tomaszewski nagle przypomniał sobie o tym, o czym w przeszłości rozmawiał z ojcem Magdaleny Nowakowskiej (byłym euro-asystentem Jacka Kurskiego i obecnym politykiem "dobrej zmiany"), kiedy ten 3-4 lata temu pojawił się u niego w telewizji i "szukał wsparcia" wyraźnie zapewniając, że "sprawy nie będzie, jeśli dostanie jakąś posadę w Lotosie".
Nowakowski zaprzecza, że takie spotkanie miało miejsce, a po dokładnej weryfikacji akt ze śledztwa toczącego się w latach 2018-2019 "Wyborcza" ustaliła, że kuzyn Kaczyńskiego złożył w tej sprawie inne zeznania i zapomniał wspomnieć o takiej rozmowie z ojcem domniemanej ofiary syna Jacka Kurskiego.
Sam Jarosław Kaczyński nie odniósł się dotąd do tej sprawy. Wiadomo jednak, że z ojcem oskarżonego – Jackiem Kurskim – łączą go bliskie relacje. Polityk gościł w ostatni weekend na jego weselu, a według doniesień tabloidów w prezencie ślubnym "młodej parze" wręczył... srebrną cukiernicę.
była zona Jacka Kurskiego, matka ich najstarszego syna Zdzisława zwanego Antonim
Dziś, po pięciu latach własnych dociekań i dwóch umorzonych przez prokuraturę śledztwach, jestem przekonana o niewinności mojego syna.
Jan Maria Tomaszewski
doradca zarządu TVP, prywatnie - kuzyn Jarosława Kaczyńskiego.
Ja nie wierzę, że ta cała sprawa z synem Jacka Kurskiego miała miejsce. To jakieś szaleństwo, bzdury totalne. Jadą po Jacku jak po łysej kobyle. To oburzające!