
Umięśniony tors, stanowczy głos, portfel wypchany po brzegi, do tego ciekawa praca, osobowość, nieprzeciętne zainteresowania i gęste, puszyste, seksowne włosy. Mężczyźni z bujnym owłosieniem głowy postrzegani są przez Polki jako bardziej atrakcyjni. Czy łysina może więc zepsuć ten sielski ideał partnera?
REKLAMA
Kruczoczarny włos Presleya, ciemne loki Jacksona, widoczna z kilkuset metrów czupryna Hendrixa czy te Lenona, w stylu hippie. Włosy to nieodzowny atrybut wyrazistego image'u. Włosy to też, co tu dużo mówić, nieodzowny element seksapilu. Tak przynajmniej uważa większość kobiet w Polsce. Czy więc łysy to partner drugiej kategorii?
– Jest wiele badań dowodzących, że mężczyzn z bujnym owłosieniem kobiety uznają za bardziej atrakcyjnych – przytakuje seksuolog Violetta Nowacka z poradni psychologicznej SELF w Poznaniu. Tezę tę potwierdzają też psychologowie pracujący przy portalu randkowym edarling.pl. – Według najnowszych badan łysi mężczyźni mogą wydawać się kobietom fizycznie mniej atrakcyjni – mówi nam Agnieszka Kadziela, przedstawiciel portalu.
Instynkt, natura czy kultura?
Skąd te uprzedzenia? Okazuje się, że za takie a nie inne preferencje kobiet odpowiada przede wszystkim nasza natura. – Trudno nie zauważyć, że ma to znaczenie atawistyczne. Owłosienie od zawsze kojarzyło się z testosteronem, witalnością, ze zdrowiem. Te atawizmy na pewno nadal w nas są – tłumaczy seksuolog.
Czytaj też: Komórki macierzyste wprowadzają medycynę w nową przestrzeń. "Poprawią jakość życia" [wywiad]
– Trzeba jednak od razu dodać, że takie preferencje to przede wszystkim kwestia kulturowa, kwestia naszych przekonań, poglądów, pewnej tradycji. Od tego trzeba wyjść. Skąd to wiadomo? Bujne owłosienie nie zawsze ani nie wszędzie oznaczało wyższą atrakcyjność. Nie było tak w różnych okresach historii, nie jest tak też nadal w wielu miejscach na świecie – przekonuje Nowacka.
Ponadto, takie myślenie częściej spotykane jest nie u kobiet, a wśród samych mężczyzn. – Wydaje mi się, że to bardziej ich problem niż problem płci przeciwnej. Oni stworzyli sobie mit macho, do którego próbują równać. Kiedy odchylają się od tego atawizmu obawiają się, że w jakiś sposób ten swój atrakcyjny wizerunek utracą– mówi ekspert.
Łysy znaczy inteligentny, zaradny, rodzinny
Agnieszka Kadziela z kolei przywołuje wnioski, jakie wynikają z obserwacji relacji damsko-męskich na portalu edarling.pl. Według niej łysiejący mężczyźni mają swoje atuty. – Z badań ekspertów wynika, że mężczyźni z łysiną wydają się starsi, średnio o około cztery lata. Co jednak ważniejsze, postrzegani są jako bardziej odpowiedzialni i zainteresowani założeniem rodziny. Kobiety oceniają ich jako bardziej godnych zaufania i bardziej wiernych. Dlatego też mogą być postrzegani jako dobrzy kandydaci na mężów oraz ojców – zdradza rzecznik serwisu.
Również według seksuologa wygląd zewnętrzny nie jest tak ważny, jakby się mogło, szczególnie niektórym mężczyznom, wydawać. - Łysina kojarzyć się może ze swego rodzaju mentorstwem, autorytetem dającym poczucie bezpieczeństwa, inteligencją – mówi. – Inne badania pokazują, że najważniejsze dla kobiet są zupełnie inne rzeczy niż wygląd czubka głowy partnera. Jest to po pierwsze pewność siebie. Po drugie to zdolność do utrzymania się i zarobku, zaradność finansowa i ekonomiczna. Po trzecie zaś siła i zdrowie - dodaje.
Najważniejsze, żeby był zadbany
Nie ma więc co załamywać rąk, kiedy na głowie włosy stają się coraz rzadsze. Takie zdania jest stylistka, Patrycja Michalak. Ekspert od wizerunku jednoznacznie stwierdza, że włosy nie są najistotniejszym elementem męskiej atrakcyjności. – Łysina kojarzona, niestety, z pewnego rodzaju skazą, nie ma tak ujemnego (jeśli w ogóle) wpływu na wizerunek mężczyzny, jak jego ogólnie zły wygląd. Zasadnicze znaczenie ma tutaj ubiór, a dokładniej mówiąc schludność, czystość, dostosowanie do okazji i oryginalność. Im bardziej mężczyzna jest stylowy i zadbany tym mniejszą uwagę przyciąga jego brak włosów na głowie – mówi stylistka.
Na potwierdzenie tych słów przypomina, że jest mnóstwo znanych osób, które nie mogą poszczycić się bujnym owłosieniem, natomiast imponują stylem. Warto więc brać z nich przykład.
Do lekarza po nowa fryzurę
Dla wielu mężczyzn brak włosów jest jednak nie do zaakceptowania. Z wiekiem prawie wszyscy gubią część z nich, żegnając się definitywnie z tym atrybutem powabnego wyglądu. Ci, którym trudno pogodzić się ze stratą, udać się mogą do jednego z przedstawicieli coraz prężniej rozwijającej się dziedziny medycyny – trychologii, zajmującej się problemami z owłosieniem głowy.
Trycholog Marta Wróblewska z kliniki Euromed twierdzi, że z problemem utraty włosów można skutecznie walczyć, a proces łysienia jest odwracalny. – Przyczyn łysienia jest mnóstwo, od pewnych tendencji genetycznych, przez brak zdrowego trybu życia po zaburzenia hormonalne czy choroby skóry. W związku z tym stosuje się rożne terapie mające przywrócić dawny stan owłosienia na głowie. Czasem skuteczna będzie dobrze dobrana maść, inni wymagać będą bardziej skomplikowanych zabiegów. Najważniejsze to udać się do kliniki trychologicznej na badania, które są początkiem procesu leczenia – doradza lekarz.
Są też sposoby, których każdy może użyć w domu. We wrześniu jedna z firm kosmetycznych wprowadza na rynek nowy środek, który pobudza do działania cebulki włosów. Cebulki potrafią być uśpione przez wiele lat. Dzięki badaniom z użyciem komórek macierzystych naukowcy L'Oreal zrozumieli, w jaki sposób skłonić cebulki do działania.
Stratę zamienić w zysk
Z tą przypadłością doskonale poradzić sobie można jednak bez pomocy medycyny. – Stosowanie takich rozwiązań jak tupecik, czy może nawet peruka, raczej nie dodaje nic stylowi, a pogrążają „look”. Jako stylista zasugerowałabym raczej, przy mocnym łysieniu, pozbycie się reszty włosa i zaakcentowanie tego, co w mężczyźnie jest najlepsze. Niejednokrotnie można się bowiem przekonać, że podejmując właśnie taką decyzję mężczyzna dopiero nabiera charakteru i staje się interesujący – radzi stylistka.
– Łysina jest dosyć mocnym akcentem w ogólnym wizerunku. Nie da się jej jednak całkowicie zakryć. Toteż zachęcam do zaakceptowania jej i podrasowania wyglądu przez ciekawe, estetyczne rozwiązania. Można w ten sposób jedynie zyskać na ogólnym odbiorze – mówi ekspert od wizerunku.
Violetta Nawrocka uspokaja wszystkich załamujących ręce nad wypadającymi włosami – Myślę, że to przekonanie o nieatrakcyjności łysiejących mężczyzn pokutuje przede wszystkim w świadomości ich samych. Trzeba koniecznie obalać ten mit, bo wierzący w niego mężczyźni czują się pokrzywdzeni, a nie powinni – kończy seksuolog.