Już 25 przypadków zakażenia koronawirusem wykryto wśród uczestników Big Boat Party – imprezy na katamaranie pływającym po Zatoce Gdańskiej – podaje TVN24. W wydarzeniu wzięło udział ponad 200 osób.
Rejs miał miejsce 12 lipca. Jak informuje Wojewódzka Stacja Epidemiologiczna w Gdańsku, potwierdzono koronawirusa u jego 25 uczestników. To mieszkańcy sześciu województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego i łódzkiego. Na pokładzie mogło przebywać nawet ok. 240 osób, w tym kilkunastu członków personelu.
Pojawiły się oskarżenia wobec organizatorów. – Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gdyni w piątek skierował do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie – powiedział TVN24 pomorski inspektor sanitarny Tomasz Augustyniak. Zdaniem służb sanitarnych, organizatorzy rejsu naruszyli art. 65 Kodeksu karnego, doprowadzając do zagrożenia epidemiologicznego.
Prowadzone jest również postępowanie administracyjne przeciwko organizatorom wydarzenia za przekroczenie limitu osób mogących przebywać na statku. Ci twierdzą jednak, że przepisy pozwalały, by na pokładzie znajdowało się 500 osób.
Sprawą zajmuje się obecnie prokuratura. Jeśli oskarżenia okażą się słuszne, organizatorom może grozić nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Sanepid informuje, że wciąż trwają poszukiwania uczestników imprezy. Dotarcie do nich sprawia problemy, bo nie wszyscy znajdują się na liście nabywców biletów. Wielu imprezowiczów wejściówki otrzymało od znajomych, stąd kłopot z ich identyfikacją.