Michał Figurski chce wrócić do show biznesu. "Nic innego nie umiem" – powiedział w głośnym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Ale historia polskich sław pokazuje, że kiedy rynek przestaje być łaskawy, trzeba nabyć nowych umiejętności. Janusz Rewiński został rolnikiem. Krzysztof "Kasa" Kasowski napisał książkę, a Liroy założył fundację i wydawnictwo.
Wypadnięcie z mainstreamu to dla Michała Figurskiego prawdziwy cios – hitem weekendu stał się zamieszczony w "Gazecie Wyborczej" wywiad, w którym dziennikarz przyznał, że chciałby wrócić do showbiznesu, bo "nic innego nie umie".
Nie ma, że "nic nie umiem"
Doradca zawodowy Marzena Falc, przyznaje, że to trudne, ale nie niemożliwe zadanie. – Nigdy nie można mówić, że nie umie się nic innego, niż obecnie wykonywany zawód. Pan Figurski może po prostu niczego innego nie próbował? – zastanawia się i przekonuje, że nikt nie może być pewien, że całe życie spędzi robiąc to samo. – Zmieniając zawód trzeba wyjść od pasji, od tego, co lubi się robić w czasie wolnym. Zastanowić, co robi się na urlopie. Tam trzeba szukać inspiracji.
Marzena Falc podaje przykład z własnego życia. – Zawsze lubiłam spędzać czas ze zwierzętami, więc hobbystycznie zajęłam się tresurą psów. To moja opcja zapasowa – podkreśla.
Z podobnego założenia wyszedł na przykład Marek Kondrat, który kilka lat temu postanowił zrezygnować z działania w głównym nurcie i zajął się swoją długoletnią pasją – winami. Otworzył stronę internetową, a później także sklep w Warszawie. W licznych wywiadach przyznawał, że nowy zawód daje mu szczęście i nigdy nie wróci już do aktorstwa. W międzyczasie stał się jednak twarzą jednego z banków.
W politykę
Zupełnie inaczej życie po wypadnięciu z rynku ułożył sobie Janusz Rewiński. Znany z najlepszych polskich komedii aktor i satyryk najpierw postanowił zostać politykiem (wybrano go do Sejmu I kadencji z list Polskiej Partii Przyjaciół Piwa), później, w 2010, wszedł w skład honorowego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego. Jak sam przyznał w wywiadzie dla "Polityki", po tym, jak opowiedział się za prezesem PiS, przestał dostawać propozycje nowych programów. Rewiński wyprowadził się na wieś i zajął się rolnictwem. W rozmowach zapewniał, że "żyje z oszczędności".
Jego finanse, podobnie jak budżet Marka Kondrata, ratują reklamy. Najpierw dla jednej z firm produkujących maszynki do golenia, pozbył się brody. Później pomagał w rebrandingu spółki ubezpieczeniowej, grając Molocha - relikt PRL.
Podobnie, jak dla Rewińskiego, także dla Pawła Kukiza rozwód z showbiznesem skończył się romansem z polityką. W 2009 roku opowiadał się publicznie za odwołaniem ówczesnego marszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego. Później dwukrotnie wchodził w skład honorowego komitetu poparcia Marszu Niepodległości. Niedawno ogłosił walkę o jednomandatowe okręgi wyborcze i założył stronę zmieleni.pl, przez którą szuka poparcia dla swojej inicjatywy.
Ze sceny
Szczęścia w showbiznesie od dawna nie ma popularny na początku stulecia Krzysztof Kasowski – Kasa. Autor takich piosenek, jak "Macho", czy "Reklama" gra koncerty na piknikach w małych miejscowościach. Ostatnio wystąpił też w teledysku zespołu disco polo.
Kasa próbuje swoich sił też w literaturze. Opisuje perypetie młodego wokalisty, który przechodzi całą drogę – od nikomu nieznanego piosenkarza do wyniszczonego przez życie i wytwórnie zawodowca.
Na drugim krańcu sceny muzycznej w latach '90 znajdował się Liroy. Raper w 1995 roku wydał płytę "Alboom", której sprzedaż przekroczyła 500 tys. egzemplarzy. Postawiło go to w absolutnej czołówce nie tylko polskiego rapu, ale także całego rynku. Liroy zaczął być jednak oskarżany o komercję, szybko znudził się mainstreamem i zajął się własnymi, niszowymi projektami.
W 2004 roku założył fundację Liroy Bank, która ma pomagać młodym talentom w starcie na muzycznym rynku. Dwa lata później raper założył też firmę DEF Entertainment. W jej ramach wydaje też własne albumy. Ostatni singiel Liroya ukazał się rok temu. Miał promować płytę, która do dziś nie ujrzała światła dziennego.
Który ze scenariuszy pożegnania z showbiznesem sprawdzi się w przypadku Figurskiego?
Kontrakt to najprawdopodobniej pierwszaliteracka próba opisania rzeczywistości polskiego show-biznesu. Główny bohater, początkujący wokalista Kris, podpisuje kontrakt z dużą firmą fonograficzną. Zgadza się z góry na wszystkie postawione mu warunki. Nagrywa swój pierwszy album i staje się typowym, komercyjnym produktem firmy płytowej. Po kilku latach eksploatowany przez wytwórnię płytową, traci wenę i wpada w nałogi. CZYTAJ WIĘCEJ