Koronawirus nieco ograniczył Polakom wachlarz możliwości, jeśli chodzi o wyjazdy wakacyjne. Część z nas w obawie przez kwarantanną lub zakażeniem rezygnuje z zagranicy na rzecz urlopu w kraju. Postanowiliśmy więc poszukać ciekawych miejsc w danych rejonach Polski, które warto odwiedzić i zobaczyć. Na pierwszy ogień idą Warmia i Mazury. Oto nasz Top 10.
Numer jeden na naszej liście i to nie przez przypadek. Właśnie Google przyznało tej atrakcji złotą pinezkę. Stańczyki to potężne wiadukty nieczynnej linii kolejowej Gołdap-Żytkiejmy. Mosty w Stańczykach są jednymi z najwyższych w Polsce. Ich długość to 200 m, a wysokość – 36 m.
Zrobiono je z żelbetu. Każdy z nich składa się z pięciu równych 15-metrówych łuków. Filary stańczyków ozdobione są elementami wzorowanymi na rzymskich akweduktach w Pont du Gard. Stąd wzięła się ich mniej popularna nazwa – "Akwedukty Puszczy Rominckiej".
Na Stańczyki można wejść. Z nich rozpościera się niesamowity widok na wspomnianą Puszczę Romincką. Kiedyś wstęp był bezpłatny. Obecnie trzeba uścić skormną opłatę. Ale z pewnością się ona zwróci, bo wrażenia ze "Stańczyków" są bezcenne.
2. Niesamowita puszcza
Skoro wywołaliśmy już do tablicy Puszczę Romincką to warto wspomnieć kilka słów na jej temat, gdyż jest to niesamowite miejsce. Chociaż rozpościera się od Litwy przez Obwód Kaliningradzki, to jego jeden z najokazalszych fragmentów zahacza również Polskę w rejonie Gołdapi. Jest to jeden z najpiękniejszych zakątków krajobrazowych w kraju.
Puszcza Romincka to wyjątkowa mieszanka sosnowo-świerkowych lasów, bagien, strumyków, torfowisk i leśnych jeziorek. Przecinają ją dwie rzeki: Rominta i Bludzia. Charakteryzuje się unikalną fauną i florą, przypominającą nieco tajgę. Bardzo często można tu spotkać łosia, rysia, wilka, jenota, wydrę, gronostaja, bielika, czarnego bociana czy puszczyka.
3. Mamerki i bunkry
"Bunkrów nie ma, ale też jest zaj***ście" – ten cytat z kultowego filmu "Chłopaki nie płaczą" nie ma odniesienia do oddalonego o 18 km od Gierłoży mazurskiego kompleksu niemieckich umocnień w Mamerkach. To jedna z najlepiej zachowanych w Polsce baz z bunkrami z okresu II wojny światowej.
Mieściła się tu Kwatera Główna Niemieckich Wojsk Lądowych (OKH). Powstała w 1940 roku. Jej rozbudowa trwała cztery kolejne lata. Zbudowano tu około 250 obiektów, w tym 30 schronów żelbetonowych dla 40 najwyższych generałów i feldmarszałków oraz 1500 oficerów i żołnierzy Wehrmachtu.
W skład kompleksu wchodzi bunkier "gigant", którego ściany i stropy mają grubość 7 metrów. Korytarze i wnętrza schronów są niezniszczone i dostępne dla turystów. Zachowały się także zejścia do kanałów oraz cały 30-metrowy tunel podziemny łączący bunkry numer 28 i 30 w "Mieście Brygidy". Niemcy nie zdążyli wysadzić schronów, zostały one opuszczone bez walki przez wojska Wehrmachtu w styczniu 1945.
To tutaj szukano niedawno tajemniczej Bursztynowej Komnaty – "mitycznego" skarbu III Rzeszy, który podobno został gdzieś ukryty na terytorium Polski. Niestety poszukiwania zakończyły się fiaskiem, chociaż jest jeszcze nadzieja, bo nie do wszystkich bunkrów da się dostać. Część jest zasypana, a wejście do nich prowadzi przez kilkumetrowe stropy z betonu.
Mamerki przyciągają co roku tysiące miłośników historii. Warto odwiedzić to miejsce nie tylko ze względu na same bunkry, ale także na rozgrywane tam inscenizacje historyczne, w tym pojedynki pancerne.
4. Pałac w Galinach
Między Bisztynkiem a Bartoszycami leży miejscowość Galiny. Znajduje się tam wyjątkowy pałac oraz folwark. Pałac wybudowano w 1589 w stylu renesansowym dla barona Botho zu Eulenburga, jako siedziba pruskiego rodu szlacheckiego von Eulenburg.
Sam pałac główny znajduje się we wzniesionym w stylu renesansowym kompleksie siedmiu połączonych ze sobą i otaczających główny dziedziniec budynków. Poza pałacem tworzą go jeszcze brama wjazdowa z wieżą zegarową, wozownia, stajnia, oficyna pałacowa, oranżeria i narożny budynek przypałacowy z basztami.
Całość została założona na planie podobnym do litery U, z pałacem głównym jako podstawą. W późniejszym czasie założenie części wschodniego skrzydła zostały zniszczone, co zachwiało pierwotnym założeniem U. Na dziedziniec prowadzi brukowana droga wiodąca przez bramę wjazdową z zegarem, wieżyczką oraz kartuszem herbowym Eulenburgów. Podjazd na głównym dziedzińcu tworzy okrąg a jego centralną część wypełniają róże.
Jest to ciekawa propozycja dla turystów z kilku powodów. Tuż obok pałacu biegnie jeden z odcinków trasy rowerowe Green Velo, więc może być to jeden z punktów noclegowych podczas rajdu po północnych i wschodnich krańcach Warmii i Mazur. Ponadto na terenie kompleksu znajduje się stadnina koni, która oferuje wczasy "w siodle" a okolica obfituje w niezwykle malownicze krajobrazy.
5. Szwajcaria Orzyska
Nazwa "Szwajcaria Orzyska" nie jest oczywiście nazwą geograficzną, lecz zwyczajową miejscowości Ublik i jej okolic. Ten teren nazywali tak niemieccy letnicy, którzy chętnie spędzali tu wakacje na przełomie XIX i XX wieku. Mimo że do Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich jest stąd zaledwie kilka kilometrów, to wciąż jest tu spokój absolutny, nikt nie pływa na silnikach, a morenowy, pagórkowaty teren w jasny sposób tłumaczy nazwę.
Jeśli zależy wam na spokoju i szukacie ciekawego, surowego miejsca na kemping i wycieczki po dzikich zakątkach Mazur, to jest to idealne miejsce dla was. W Odojach odetniesz się od hałaśliwej codzienności i zobaczysz, czym tak naprawdę jest spokój mazurskiej wsi. Przebiegają tędy szlaki rowerowe, a do zabytków zalicza się między innymi wiadukty kolejowe z początku XX wieku i budynek stacji kolejowej. Niedaleko miejscowości znajduje się jedno z większych jezior, jakim jest
Z kolei Ublik to nadal bardzo urokliwe letnisko. Jedną z miejscowych atrakcji jest XIX-wieczny pałacyk otoczony zadbanym parkiem. Zbudował go jeden z właścicieli wsi, w latach 30. XX wieku mieścił się tu pensjonat Wehrmachtu, w ostatnim roku wojny pałacyk spłonął. Na szczęście udało się go odbudować i dzisiaj jego pokoje zajmuje wygodny hotel. Do Ublika warto przyjechać ze względu na jeziora Ublik Wielki (połączony kanałem z jeziorem Buwełno) i Ublik Mały, nad którym znajdują się pola biwakowe.
6. Krutynia
Jeśli chcielibyście trochę poćwiczyć, pobyć z naturą oraz zobaczyć niesamowite krajobrazy, to polecamy bez dwóch zdań wyprawę kajakiem rzeką Krutynią. Płynie ona przez rezerwat krajobrazowo-wodno-leśny położony na terenie trzech gmin: Piecki, Mikołajki i Ruciane-Nida. Jej długość to 99 km.
Dolina rzeki jest w wielu miejscach zatorfiona i zabagniona, wahająca się w granicach od około 1,5 km w części środkowej do 30-50 m w miejscach północnej i południowej części, otoczona jest wzniesieniami morenowymi o urozmaiconej rzeźbie. Nurt rzeki Krutyni jest wolny, a rzeka tworzy liczne zakola, szczególnie w środkowej, zabagnionej części rezerwatu. Spadek rzeki na długości około 10 km rezerwatu wynosi 1,3 m. Szerokość rzeki osiąga 30-40 m, a głębokość od 1,5-2,5 m do 3-7 m.
Szlak kajakowy Krutyni przebiega przez Puszczę Piską, a od Jeziora Mokrego także przez Mazurski Park Krajobrazowy. Długość szlaku wynosi 91 km. Najpopularniejsza trasa spływu rozpoczyna się w Sorkwitach i kończy w miejscowości Ruciane-Nida. Jedną z ciekawostek na szlaku jest 1,5-kilometrowy odcinek rzeczki Sobiepanka (niedaleko Sorkwit), której nurt może płynąć w obie strony.
7. Piramida w Rapie
Czy wiecie, że w Polsce jest piramida? O tak, i to w Rapie, niedaleko Bań Mazurskich. Podobnie jak egipski odpowiednik, to także jest grobowiec, ale rodzinny. Należy do pruskiego rodu baronów von Fahrenheid. Zaprojektował go bliżej nieznany architekt. Często uważa się, że jest nim Bertel Thorvaldsen, jednak nie ma jednoznacznych dowodów na poparcie tej tezy.
Historia głosi, że to baron Friedrich von Fahrenheid, właściciel majątku w Rapie, był zafascynowany starożytnym Egiptem. Nic dziwnego, był zapalonym kolekcjonerem dzieł sztuki i mecenasem artystów. Ukończył uniwersytet w Królewcu, gdzie słuchał wykładów samego Immanuela Kanta. Podczas podróży po Europie zetknął się w Paryżu z modną wówczas, po wyprawie egipskiej Napoleona, egiptologią.
Zafascynowany opowieściami o posiadających niezwykłe właściwości, monumentalnych piramidach postanowił zbudować podobną w swoim majątku. Przeznaczeniem tej budowli miało być przechowywanie doczesnych szczątków Fahrenheidów, a panujące w niej warunki miały sprzyjać mumifikacji ciał.
8. Zamek w Lidzbarku Warmińskim
Warmia i Mazury to także szlak zamków i fortyfikacji, głównie krzyżackich oraz pruskich. Jedną z takich ciekawszych "fortec" jest zamek w Lidzbarku Warmińskim. Powstał w latach 1350-1401 jako siedziba biskupów warmińskich. Rozpoczęta budowa zamku w jego pierwotnym kształcie realizowana była przez biskupów, od Hermana z Pragi do Henryka Sorboma.
Wybudowany w widłach rzek Łyny i Symsarny zamek chroniony był dodatkowo murami obwodowymi i fosami od południa i wschodu (wschodnia fosa równoległa do Symsarny). W części południowej zamku zlokalizowano przedzamcze. Dojazd do zamku z miasta odbywał się przez Bramę Młyńską po moście przez Łynę do jakby północnego przedzamcza, gdzie umiejscowiony był młyn wodny. Dalej przejechać trzeba było wzdłuż zachodniej strony zamku przez kilka bram do przedzamcza od strony południowej.
Przedzamcze to od zamku właściwego oddzielone było suchą fosą. Po przejechaniu mostu na wymienionej fosie można było się dostać na dziedziniec zamkowy przez bramę usytuowaną w centralnej części skrzydła południowego. Bryłę zamku w narożu północno-wschodnim zdobi wieża wysoka, a w pozostałych narożach wieżyczki na konsolach. Wieżyczki te dobudowano po pożarze zamku w 1442 roku. Ostateczny kształt uzyskały one w czasie rządów biskupa Watzenrodego.
Dziedziniec lidzbarskiego zamku ze względu na krużganki przypomina dziedziniec Królewskiego Zamku na Wawelu. Z dziedzińca przechodzi się po kamiennych schodach (z początków XVII wieku) na główną kondygnację, gdzie znajdują się pomieszczenia reprezentacyjne.
9. Olsztyn
Nie jest to może najbardziej odkrywcza propozycja, w końcu Olsztyn jest znanym miastem, ale z pewnością to najwszechstronniejsza opcja, która łączy powyższe walory. Dlaczego?
Przede wszystkim w granicach miasta jest kilkanaście jezior wśród których najpopularniejsze są Jezioro Długie (niedaleko Starego Miasta), jezioro Skanda (z piaszczystą plażą) oraz jezioro Ukiel z bulwarami, przystanią, centrum rekreacyjnym i rstauracjami, które w pewnym stopniu przypominają klimatem nadmorskie knajpki.
W centrum miasta oprócz starówki jest też zamek, którego obroną miał kierować Mikołaj Kopernik. Dodatkowo wokoł miasta znajdziemy mnóstwo lasów i tras rowerowych. Z kolei ci, którzy wolą kajak, mogą wybrać się na spływ rzeką Łyną. Dla wszystkiego coś dobrego.
10. Jeziora, jeziora, jeziora!
Oczywiście, że Warmia i Mazury z naciskiem na Mazury to jeziora do kwadratu. Gdziekolwiek pojedziecie, tam z pewnością znajdziecie w niedalekiej odległości jakikolwiek zbiornik wodny. Jest ich tak wiele, że nie chciałoby się wam przewijać tę stronę, żeby poznać je wszystkie. Warto jednak wymienić parę z nich.
Jezioro Mamry – położone w północno-wschodniej części kraju, w chodzi w skład Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Mamry to jezioro polodowcowe morenowe i drugie pod względem powierzchni jezioro w Polsce.
Dno jeziora jest zróżnicowane z licznymi zagłębieniami i wypłyceniami, przy czym część północna jest wyraźnie głębsza, dno porasta roślinność wynurzona i łąki podwodne złożone z ramienic. Brzegi jeziora przeważnie niskie i podmokłe, w części porośnięte lasem.
Jezioro Bełdany – jezioro polodowcowe, rynnowe, w całości na terenie Mazurskiego Parku Krajobrazowego, otoczone sosnowo-świerkowymi lasami Puszczy Piskiej. Zbiornik usytuowany jest na wysokości 116 m n.p.m. , obecnie powierzchnia to 944 ha i z biegiem lat staje się coraz mniejsza.
Jezioro Nidzkie – jezioro w powiecie piskim, na terenie Równiny Mazurskiej w Puszczy Piskiej. Na północy łączy się poprzez jeziora Guziankę Wielką i Guziankę Małą z jeziorem Bełdany. Część tafli jeziora wchodzi w skład rezerwatu przyrody. Jezioro sąsiaduje z Mazurskim Parkiem Krajobrazowym.