
"Coraz większe problemy z Internetem. Kolega, który jest w Mińsku i stosuje podobny program co ja, już nie ma Internetu. Równolegle z walką na ulicach toczy się wojna w Internecie. Służby zamykają 'okna'" – poinformował na Twitterze dziennikarz Andrzej Poczobut. W rozmowie z naTemat wyjaśnia, dlaczego dla białoruskiej władzy "okna" te są tak problematyczne.
Internet to zastępcza przestrzeń polityczna, nad którą Łukaszenka nie ma kontroli i która kompensuje w 90 procentach brak przestrzeni politycznej.
Internet stał się przestrzenią, gdzie sformowało się nowe społeczeństwo obywatelskie. W Internecie na takich platformach jak YouTube, Instagram, Telegram, pojawiły się nowego typu organizacje, ruchy, które można porównać z partiami, YouTuberzy stali się takimi liderami partii politycznych.
