
Reklama.
Mężczyzna już kilka razy domagał się zwolnienia z aresztu i powrotu do więzienia, gdzie odsiaduje karę za inny gwałt. We wtorek Sąd Apelacyjny zaakceptował jego prośbę.
– Sąd apelacyjny, inaczej niż okręgowy, stwierdził, że nie zachodzi obawa bezprawnego wpływania przez niego na przebieg postępowania, a z racji odbywania przez niego kary w innej sprawie, również jego ucieczki z kraju – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" rzeczniczka prasowa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Małgorzata Lamparska.
Do morderstwa 15-letniej Małgorzaty doszło w noc sylwestrową z 31 grudnia 1996 roku na 1 stycznia 1997 roku. Nastolatka została zgwałcona przez dwóch mężczyzn, którzy zostawili ją na mrozie, w wyniku czego dziewczyna zmarła.
W 2003 roku w tej sprawie niesłusznie skazany został Tomasz Komenda. Sąd wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności. W 2018 roku mężczyzna został oczyszczony z zarzutów. Teraz domaga się 19 milionów złotych odszkodowania i zadośćuczynienia.
Decyzja sądu ws. Ireneusza M. może zaskakiwać, bo organy sprawiedliwości rzadko przychylają się do tego typu wniosków. Przykładem jest choćby głośna ostatnio sprawa aktywistki Margot, wobec której zastosowano dwumiesięczny areszt.
źródło: Gazeta.pl