Sprawa ekshumacji zwłok Anny Walentynowicz i innej ofiary, najprawdopodobniej Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej nie zakończy się zbyt szybko. Mało tego, prokuratura planuje już kolejne ekshumacje oraz wysłała do Rosji ekipy śledcze.
O całej sprawie poinformował szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, płk Ireneusz Szeląg. Przyznał, że ekshumacja Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej jest konieczna, gdyż prokuratura miała wiele wątpliwości, czy ciała nie zostały zamienione.
Dodał, że na skutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności i uszkodzenia tomografu podczas badania zwłok, oględziny zostaną przeprowadzone raz jeszcze. Prokuratura zwlekała z tymi działaniami, gdyż nie miała dostępu do pełnej dokumentacji. Dopiero w maju otrzymała komplet dokumentów, mogła zatem zacząć wdrażać procedury mające na celu wyjęcie z grobów ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
Płk Ireneusz Szeląg zapowiedział też, że zostaną przeprowadzone kompleksowe badania, żeby wyjaśnić wszelkie niejasności, w tym badania tomografem, sekcja zwłok i badania genetyczne. Po przeanalizowaniu dokumentów prokuratura doszła doszła do wniosku, że nie wszystko się zgadza.
Płk Ireneusz Szeląg zapowiedział też, że będą kolejne ekshumacje – szczątków Tomasza Merty i Stefana Melaka. Wszystkie ciała zostaną przebadane w dwóch niezależnych ośrodkach, żeby wykluczyć wszelkie niejasności.
Zaznaczył też, że powołane zostały dwa zespoły do dokładniejszego wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Jeden z nich jest już w Smoleńsku, gdzie dokonuje dokładniejszych oględzin miejsca katastrofy oraz wraku. Drugi zespół znajduje się w Moskwie, gdzie przesłuchuje osoby odpowiedzialne za kontrolę lotu TU-154. Ich śledztwo potrwa około 4 tygodnie, a badania ekshumowanych zwłok prokuratura planuje zakończyć w grudniu 2012 roku.
Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie na konferencji prasowej
Pojawiły się wątpliwości co do prawidłowego rozpoznania zwłok. Prokuratura podejrzewała, że ciała zostały po prostu zamienione. Wniosek ten opierała na dokumentach ekspertyzy rosyjskiej oraz polskich komisji.
Płk Ireneusz Szeląg
Analiza zgromadzonego materiału dowodowego dotyczy jeszcze dwóch par ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Ich rodziny zostały powiadomione o decyzji prokuratury, lecz prosiły o zachowanie dyskrecji. Dlatego nie poinformujemy o tożsamości tych ofiar.