Ihar Laszczenia zrezygnował z funkcji ambasadora Białorusi na Słowacji. Kilka dni wcześniej opublikował nagranie, w którym wyraził solidarność z protestującymi. Dyplomata był w przeszłości bliskim współpracownikiem Aleksandra Łukaszenki.
– Złożyłem rezygnację. To logiczny krok, skoro jako ambasador zostałem mianowany przez obecnego prezydenta i zakłada się, że muszę realizować ustaloną przez niego politykę. Ministerstwo Spraw Zagranicznych uważa, że stanowisko obywatelskie wyrażone w moim oświadczeniu wykroczyło poza te ramy – wytłumaczył Laszczenia w rozmowie z portalem TUT.by.
– Solidaryzuję się z tymi, którzy wyszli na ulice białoruskich miast w pokojowych marszach, aby ich głosy zostały usłyszane. Jak wszyscy Białorusini, jestem zszokowany historiami o torturach i pobiciach obywateli mojego kraju – powiedział dyplomata. I wywołał tymi słowami duże poruszenie wśród rodaków, którzy odczytali nagranie jako odcięcie się od władzy i jej działań.