Lech Wałęsa był gościem porannego programu na antenie Polsat News. Były prezydent był pytany o Białoruś oraz o pensję dla Pierwszej Damy. Ale to jego wypowiedź na temat pandemii koronawirusa wydaje się być najmocniejsza. Wałęsa pogroził palcem tym, którzy nie chcą wspólnie działać, żeby zatrzymać wirusa.
– To jest pogrożenie ludzkości palcem – powiedział w rozmowie z Polsat News Lech Wałęsa. – Następna choroba będzie tak wielka, jeśli nie posłuchacie starego Wałęsy, to poginiecie wszyscy – stwierdził były prezydent. Dodał również, co jego zdaniem powinny zrobić teraz kraje, żeby zatrzymać pandemię.
– Musicie usiąść do stołu i zauważyć (...) te tematy są większe niż państewka niż kontynent. Są globalne. Zróbcie listę tematów, które nie mieszczą się w naszych państewkach i strukturach. Jak zrobicie tę listę, to wtedy zastanowicie się, jak rozwiązać, jakie programy dopasować. I wtedy przeciwstawicie się następnemu uderzeniu. Teraz dostaliście tylko ostrzeżenie – zaznaczył Wałęsa.
"Apelujemy do władz Białorusi o powstrzymanie się od użycia siły wobec pokojowych zgromadzeń i dalszej eskalacji przemocy ze strony sił porządkowych. Wzywamy jednocześnie do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz podjęcia dialogu ze społeczeństwem i przedstawicielami opozycji, w celu znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu" – można było przeczytać we wspólnym apelu prezydentów Polski.