Wydawałoby się, że stanowisko ministra jest zarezerwowane dla osób, które potrafią znieść krytykę – i przez opozycję, i przez społeczeństwo. Jednak ewidentnie nie dotyczy to byłego już ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. – Każdy z nas ma pewne granice wytrzymałości. W pewnym momencie dochodzimy do wniosku, że mamy dość – powiedział o odejściu Szumowskiego wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
– Minister Szumowski był zmęczony. Nie chodzi tu jedynak o zmęczenie fizyczne, ale psychiczne. Od wielu miesięcy obserwujemy hejt w stosunku do pana ministra i jego rodziny – stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" wiceminister.
– W pewnym momencie dochodzimy do wniosku, że mamy dość. Rodzina za nami tęskni. Pracując w resorcie zdrowia, w trudnym okresie, nie mamy dla niej czasu. Powstaje presja. Proszę zwrócić uwagę, że Łukasz Szumowski o odejściu mówił już dawno – dodał Kraska.
Przypomnijmy, że odejście Szumowskiego z Ministerstwa Zdrowia było zupełnie niespodziewane, żeby nie powiedzieć, że nagłe. Sam Szumowski długo podkreślał, że nie opuści ministerstwa i odnosił się do wręcz żeglarskich porównań. Przekonywał, że jako "sternik nie zamierza opuścić okrętu". Przypomnijmy, że w Polsce rośnie liczba zakażeń koronawirusem. W sobotę wykryto aż 900 nowych przypadków, zmarło 13 osób.
O swojej dymisji Szumowski poinformował we wtorek podczas konferencji prasowej. – Składam rezygnację z funkcji ministra zdrowia, pozostaję posłem, wracam do pracy zawodu lekarza – powiedział dziennikarzom.