Warszawska oczyszczalnia "Czajka" znów sprawia problemy. Przed 16:00 prezydent stolicy Rafał Trzaskowski powiadomił, że doszło do awarii rury przesyłowej. Powołał sztab kryzysowy. Wkrótce ma przekazać informacje dotyczące skali awarii.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
"Właśnie dowiedziałem się, że doszło do awarii rury przesyłowej do Czajki. Właściwe służby już zostały poinformowane. Na czas awarii uruchomiliśmy ozonowanie. Powołałem sztab kryzysowy – po posiedzeniu i pierwszych ustaleniach poinformujemy o skali problemu i dalszych działaniach" – napisał na Twitterze Rafał Trzaskowski.
"Dziś od godziny 14 Warszawa znów zrzuca ścieki do Wisły. Awaria Czajki. Ponowna" – skomentował na Twitterze wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik.
Kilka godzin późnej Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wydało oświadczenie, z którego wynika, że sprawa jest poważna.
"Doszło do poważnej awarii układu przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków 'Czajka'. Aby zapewnić bezpieczny odbiór ścieków od mieszkańców miasta, spółka uruchomiła awaryjny zrzut ścieków nieoczyszczonych do Wisły" – przekazano w oświadczeniu na stronie internetowej MPWiK.
O kolejnych problemach dowiedzieliśmy się we wrześniu 2019 roku. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji przyznało, że od grudnia 2018 roku w oczyszczalni ścieków "Czajka" trwała awaria spalarni osadów. Spółka twierdziła, że nie ukrywała tego faktu, bo zawiadomiła o sprawie instytucje miejskie i wojewódzkie.