Białoruska milicja aresztuje demonstrantów
Białoruska milicja aresztuje demonstrantów Fot. twitter.com/BFreeTheatre
Reklama.
Niezależne białoruskie media informują o zatrzymaniach uczestników pokojowych protestów. "W Mińsku, na obrzeżach Placu Niepodległości, który policja otoczyła metalowymi barierkami, doszło już do pierwszych aresztowań" – czytamy na stronie Radia Svoboda. Na pierwszym filmiku widzimy, że zatrzymani nie stawiają oporu.
Na drugim nagraniu zauważamy, jak kilka opancerzonych ciężarówek zatrzymuje się przy tłumie protestujących. Wychodzą z nich uzbrojeni mundurowi i urządzają łapankę. Część osób  wycofuje się i ucieka, ale kilku demonstrantów zostaje zabranych do wozów.
"To straszne: w miejsce, w którym sfilmowałem w zeszłym tygodniu setki tysięcy pokojowych demonstrantów, teraz podjeżdżają siły bezpieczeństwa i aresztują protestujących na chybił trafił" – napisał na Twitterze korespondent "Bilda" Paul Ronzheimer.
Na kolejnym nagraniu widzimy jednak, jak funkcjonariusze OMON podchodzą do zgromadzonej pod ścianą manifestacji, ale po chwili wracają nie robiąc przy tym nic. Tłum krzyczy w tym czasie "Ile kosztuje wasze sumienie?".
Protesty na Białorusi są pokłosiem ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów prezydenckich, które miały miejsce 9 sierpnia. Ludzie nie wierzą w zdecydowane zwycięstwo Łukaszenki i domagają się ponownego głosowania. W czasie protestów zginęły już trzy osoby.