Wyobraźmy sobie taką sytuację, jest godzina 13, za 15 minut odjeżdża pociąg, którym możesz wrócić do domu. Nie masz jednak biletu, bo nie wiedziałeś/wiedziałaś, kiedy załatwisz wszystkie sprawy. Wskakujesz więc do pociągu w ostatniej chwili, bo zawsze przecież możesz kupić bilet u konduktora. Owszem, możesz, ale nawet jeśli twój kosztuje normalnie 10 zł, to musisz dopłacić do niego 130 zł.
W praktycznie identycznym położeniu znalazł się Kamil. Wracał z Warszawy do Olsztyna. Wszystko, co miał zrobić w stolicy, zrealizował wcześniej niż planował. Zakładał jednak, że może się tak zdarzyć, dlatego nie kupił biletu wcześniej.
Kiedy dotarł na dworzec okazało się, że kolejka do kasy biletowej jest tak długa, że jedyne co przychodziło mu do głowy to to, że jeśli ustawi się na jej końcu, być może nie zdąży nawet na następny pociąg.
– Stwierdziłem, że kupuję bilet w automacie - ucieszyłem się nawet, że jestem na dworcu, gdzie jest taka opcja - ten jednak odmówił współpracy. Próbowałem oczywiście skorzystać w tej kwestii także z internety, ale to też nie było możliwe. System uniemożliwia dokonanie takiej transakcji, gdy do odjazdu pociągu jest mniej niż kwadrans – opowiada Kamil.
Pozostała jeszcze jedna sprawdza opcja, czyli zakup biletu u konduktora w pociągu. Na tę zdecydował się nasz rozmówca. Szczęśliwy, że jednak dotrze do domu wcześniej, nie spodziewał się jednak, że za chwilę ktoś zepsuje jego dobry humor.
Kamil chciał opowiedzieć tę historię, bo może być ona przestrogą dla innych nieświadomych podróżnych. Jak się okazuje, niewiele osób wie o takich zmianach.
Zmiany od czerwca
Zmiany, które w tak niemiły sposób mogą zaskoczyć pasażerów, są przejściowe i zostały wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa. Rzeczniczka prasowa PKP Intercity Katarzyna Grzduk wyjaśnia, że zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem Rady Ministrów w pociągach może podróżować tyle osób, ile wynosi liczba miejsc siedzących w danym składzie, dlatego taka ścisła kontrola zajętości ma zapewniać podróżującym bezpieczeństwo.
"Aby zapewnić pasażerom bezpieczną podróż konieczny jest ścisły nadzór nad poziomem zajętości miejsc nie tylko w poszczególnych relacjach, ale także na każdym odcinku podróży. Służy temu system rezerwacji miejsc, dlatego od 4 czerwca PKP Intercity wprowadziło obowiązkową rezerwację miejsc we wszystkich kategoriach swoich pociągów" – czytamy w odpowiedzi przesłanej do redakcji.
Katarzyna Grzduk zaznacza także, że w przypadku gdy na stacji nie ma kasy biletowej lub jest ona nieczynna, podróżni powinni zgłosić się do konduktora już na peronie, jeszcze przed wejściem do pociągu.
"Jeśli będą wolne miejsca w pociągu, konduktor sprzeda pasażerowi rezerwację miejsca. W przypadku, gdy na stacji dostępna jest kasa biletowa, podróżny powinien nabyć w niej bilet jednorazowy lub rezerwację miejsca przed rozpoczęciem podróży. Gdy na stacji czynna jest kasa, zakup biletu u konduktora jest niemożliwy - bez względu na kategorię pociągu - a przebywanie na podkładzie bez ważnego biletu oznacza konieczność zapłaty zarówno należności za przejazd jak i opłaty dodatkowej. 130 zł – jest to wysokość opłaty za brak ważnego dokumentu przewozu, w przypadku płatności na miejscu" – zaznacza rzeczniczka PKP Intercity.
Pomogły koleżanki
A to już kolejna historia, z którą także zgłosiła się do nas czytelniczka naTemat. Ona jednak, jak podkreśla na całe szczęście, była tylko świadkinią nieprzyjemnej sytuacji. Wracała z urlopu, z Krakowa do Warszawy.
– Za bilet normalny w drugiej klasie zapłaciłam 49 złotych. Za mną siedział młody chłopak, który jechał z koleżankami i gdy przyszło do kontroli, to nie mógł znaleźć biletu. Konduktor był miły i dał mu czas na szukanie – opowiada Beata.
Niestety biletu nigdzie nie było. Chłopak był bardzo zestresowany. – Zwątpił już zupełnie, kiedy okazało się, że za nowy bilet kupiony u konduktora musi zapłacić ponad 200 złotych. Nie miał jednak wyjścia, musiał to zrobić. Nie miał przy sobie tylu pieniędzy, więc pomogły mu koleżanki. Czyli generalnie wydał na tę jedną podróż majątek – podsumowuje czytelniczka.
Co jednak w przypadku, gdy konduktor zaskoczy kogoś taką kwotą, a ani na koncie, ani w portfelu nie mamy wystarczających środków? Nie trzeba od razy wysiadać z pociągu.
"Jeśli podróżny nie ma możliwości dokonania takiej opłaty w pociągu, otrzymuje wezwanie do zapłaty. (...) PKP Intercity zachęca do zakupu biletów i miejscówek do biletów okresowych przez kanały zdalne. By ułatwić planowanie podróży, od 5 sierpnia spółka wprowadziła zmianę w regulaminie, która m.in. skraca czasy na zakup, zwrot i wymianę biletów z systemu e-IC" – podpowiada Katarzyna Grzduk.
Przejściowe warunki i zasad odprawy oraz przewozu osób pociągami PKP Intercity w czasie obowiązywania ograniczeń przewozu pasażerów w związku z COVID-19 można znaleźć tutaj.
Bilety jednorazowe wydawane są wyłącznie ze wskazaniem miejsca do siedzenia. Z kolei od osób podróżujących z biletem okresowym wymagane jest posiadanie także rezerwacji miejsca na konkretne połączenie. Aby ułatwić planowanie podróży od 4 czerwca wprowadzona została nowa funkcjonalność w systemie sprzedaży - poprzez stronę internetową można nabyć rezerwację miejsca także na bilety kupione w innych kanałach sprzedaży.
Katarzyna Grzduk
Rzeczniczka PKP Intercity
Dotychczas obowiązujące 15 min na zakup i zwrot oraz 30 min na wymianę biletu zostały skrócone do 5 min przed odjazdem pociągu (z wyjątkiem sprzedaży niektórych biletów w komunikacji międzynarodowej - wagony sypialne i z miejscami do leżenia; a także zwrotów biletów w komunikacji międzynarodowej). Dzięki tej zmianie podróżni w jeszcze bardziej elastyczny sposób będą mogli planować swoje wyjazdy.
O wszystkich zmianach dotyczących warunków przewozu spółka informuje z odpowiednim wyprzedzeniem. Informacje o przejściowych warunki i zasad odprawy osób pociągami PKP Intercity w czasie obowiązywania ograniczeń przewozu pasażerów w związku z COVID-19 są dostępne na stronie przewoźnika. Stosowne komunikaty wygłaszane są także na stacjach.
O zmianach spółka wielokrotnie informowała także za pośrednictwem mediów tradycyjnych i mediów społecznościowych.