W niedzielę czeskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że w ciągu ostatniej doby wykryto 1541 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. To absolutny rekord, zwłaszcza jeśli spojrzy się na wykresy. Podczas szczytu pandemii notowano w tym kraju najwięcej po przeszło 300 przypadków. Teraz – prawie pięć razy tyle.
Epidemia koronawirusa w Czechach od kilku dni gwałtownie przyspiesza. Już piąty dzień z rzędu odnotowano tam ponad 1000 zakażeń w ciągu doby. Czesi myśleli, że tak jak do tej pory, weekend będzie spokojniejszy. Nic bardziej mylnego. W niedzielę padł kolejny rekord zakażeń – 1541 przypadków. Dla porównania w Polsce tego samego dnia odnotowano ich trzy razy mniej (502).
Obecnie w Czechach jest ponad 13 700 aktywnych przypadków covid-19, większość ma łagodny przebieg. Z kolei od samego początku epidemii u naszego południowego sąsiada wykryto 35 401 zakażeń SARS-CoV-2 i ogłoszono 453 zgony z powodu covid-19.
W związku ze skokiem liczby zakażonych Czesi zwiększyli także liczbę przeprowadzanych testów, co jeszcze bardziej wyśrubowało dzienne statystyki koronawirusa. Od wtorku do czwartku testowano po 15 tysięcy osób, a w piątek liczba ta doszła do 18 200.
Maseczki w Czechach
Czesi bardzo szybko opanowali sytuację epidemiczną w kraju wprowadzając na wiosnę obowiązek noszenia maseczek. To z kolei spowodowało pewne rozluźnienie i zniesienie obostrzeń, czego efekty widać w obecnych dobowych statystykach zakażeń.
Dlatego od czwartku, ze względu na pogarszającą się sytuację epidemiczną, obowiązkowe jest noszenie maseczek w pomieszczeniach na terenie całego kraju. Od początku września taki nakaz obowiązuje podczas podróży komunikacją miejską lub odwiedzania urzędów i placówek medycznych oraz socjalnych.