
Reklama.
– Pięć lat temu zdecydowaliśmy się na koalicję z naszymi przyjaciółmi ze Zjednoczonej Prawicy. Przez pięć lat byliśmy lojalnym partnerem. Uczestniczyliśmy w tysiącach głosowań i zawsze lojalnie głosowaliśmy. Symbolem tych zmian jest minister Zbigniew Ziobro. Gdyby dzisiaj ktoś próbował doprowadzić do jego dymisji, zrobiłby wielki prezent Platformie Obywatelskiej. Oni już zacierają ręce na tę myśl – powiedział na konferencji sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Wójcik.
"Prezent dla PO, LGBT i mafii"
Jego partyjny kolega, Janusz Kowalski był bardziej dosadny. – Zjednoczona Prawica, gdy jest zjednoczona, wygrywa wybory. Gdy jest podzielona - przegrywa. Jakakolwiek próba odwołania Zbigniewa Ziobro, który jest symbolem dobrej zmiany, oznacza wybory. Wybory, które są prezentem dla Platformy Obywatelskiej, LGBT i mafii – ostrzegał wiceminister aktywów państwowych.Obaj politycy skomentowali w ten sposób nieoficjalne ustalenia mediów dotyczące rzekomych planów PiS, które zakładają dymisję Zbigniewa Ziobro ze stanowiska szefa resortu sprawiedliwości. Na razie nie ma jeszcze oficjalnego stanowiska partii w tej sprawie, ale ma być to w piątek tematem rozmów Jarosława Kaczyńskiego z Mateuszem Morawieckim.
Posłowie z karami
Nie tylko minister sprawiedliwości może stracić stołek. Posłowie PiS, którzy złamali dyscyplinę partyjną podczas nocnego głosowania nad "Piątką dla Zwierząt" także mogą stracić posady. Tak wynika z zapowiedzi Ryszarda Terleckiego.Na razie zostali oni zawieszeni w członkostwie w PiS. Co będzie dalej? To ma ustalić kierownictwo partii. Jak dodaje Terlecki, nie jest wykluczone, że w przypadku naprawdę beznadziejnej sytuacji, zostanie powołany rząd mniejszościowy.
źródło: Onet.pl