Cecilia Gimenez, która "odrestaurowała" fresk Jezusa, autorstwa Eliasa Garcii Martineza, teraz domaga się pieniędzy. Kościół w Borji zarobił na nieoczekiwanej popularności już 2 tysiące euro. Część z tych pieniędzy chce dostać autorka nietypowej renowacji obrazu.
Zniszczony fresk z kościoła w mieście Borja w Hiszpanii stał się rewelacją internetu. Wszystko za sprawą poprawek dokonanych przez Cecilię Gimenez, po której dzieło zupełnie przestało przypominać oryginał. Dzięki niespodziewanej popularności do kościoła w hiszpańskim miasteczku zaczęli ściągać turyści. Parafia postanowiła wprowadzić opłatę za wstęp.
Przez zaledwie cztery dni bilety przyniosły 2 tysiące euro. Części pieniędzy, które trafiły do kościelnej skarbony, domaga się Gimenez. Rodzina 81-letniej pani wynajęła prawnika, który ma pomóc w wyegzekwowaniu jej praw autorskich. O pomoc do swoich prawników zwróciły się także władze parafii w Borji oraz miasta Saragossa.
Czeka nas ciekawa potyczka. Z jednej strony Cecilia Gimenez zniszczyła XIX-wieczne malowidło. Z drugiej strony dzięki niej mały kościółek stał się atrakcją turystyczną i czerpie z tego profity.