
Kaczyński o Ziobrze
– Zbyszka uratowała arytmetyka, królowa polityki – zdradza Renacie Grochal z "Newsweeka" polityk Zjednoczonej Prawicy, zaangażowany w negocjacje koalicyjne. Z jego słów wynika, że zerwanie koalicji było całkiem na serio. Jarosław Kaczyński był zdecydowany na to, by zakończyć współpracę ze Zbigniewem Ziobrą. Potem jednak policzył szable i uznał, że lepiej się z Solidarną Polską dogadać.Po weekendzie Kaczyński ochłonął, jeszcze raz sprawdził, że PSL nie wejdzie do rządu w miejsce Solidarnej Polski i przeprosił się z rzeczywistością. Prezesowi bardzo zależy na tym, by nie było wcześniejszych wyborów. Dzisiejsze sondaże nie są miarodajne. Kampania byłaby wojną na śmierć i życie między PiS a Solidarną Polską. Ziobro wykorzystałby cały arsenał zgromadzony przez pięć lat.
Konflikt Ziobro - Morawiecki
Jak przyznaje tygodnik, dla wszystkich jest czytelne, że nie chodzi o kontrolę Mariusza Błaszczaka czy Mariusza Kamińskiego – ci bowiem pozostają bezwzględnie lojalni wobec prezesa partii. Oczywistym jest, że Kaczyńskiemu chodzi o to, by na oku mieć właśnie Zbigniewa Ziobrę. Zdaje sobie przy tym sprawę z potężnego konfliktu między ministrem Ziobrą a premierem Mateuszem Morawieckim.Gdy już muszą sobie podać ręce, w pomieszczeniu robi się lodowata atmosfera. Morawiecki uważa, że Ziobro chce go zamknąć, a Ziobro – że premier jest banksterem i członkiem elit III RP.