Stella Kyriakides – unijna komisarz ds. zdrowia – alarmuje, że jesienią czeka nas podwójne zagrożenie – na obserwowany w wielu krajach wyraźny wzrost zakażeń koronawirusem może nałożyć się sezon zachorowań na grypę. Stan ten określany jest przez ekspertów mianem "twindemii". Na czym to polega?
– Jesteśmy w decydującym momencie – przekonuje Stella Kyriakides i podkreśla, że statystyki zakażeń SARS-CoV-2 w wielu krajach obecnie są wyższe niż na początku pandemii, w marcu 2020 roku. Kolejne niechlubne rekordy w przyroście nowych infekcji koronawirusem bije Francja, Hiszpania i Wielka Brytania.
Stella Kyriakides, która w tej chwili musi przebywać w izolacji ze względu na kontakt z osobą zakażoną koronawirusem, ostrzega podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych, że jeśli nic się nie zmieni, to jesienią i zimą czeka nas tzw. twindemia. Na czym polega to zjawisko?
Co to jest twindemia i dlaczego nie warto jej lekceważyć?
Słowo twindemia jest połączeniem dwóch angielskich terminów: twin (oznaczającego "bliźniaczy lub podwójny") oraz pandemia. Odnosi się do hasła spopularyzowanego przez Jana Hoffmana, który użył go po raz pierwszy w jednym z artykułów z sierpnia 2020 roku na temat zagrożenia związanego z nałożeniem się na siebie najbliższego sezonu grypowego oraz pandemii covid-19.
Autor publikacji powołując się na opinię wielu lekarzy z całego świata zaleca, by ze względu na sytuację związaną z globalną epidemią SARS-CoV-2 koniecznie zaszczepić się w tym roku na grypę.
Podobnego zdania jest popularny w Stanach Zjednoczonych ekspert Białego Domu, dr Anthony Fauci, który uważa, że szczepienie przeciwko grypie może "osłabić efekt jednej z dwóch potencjalnych infekcji dróg oddechowych" w czasie pandemii.
Szczepienia przeciwko grypie ograniczą skalę twindemii?
Twindemia – czyli jednoczesna epidemia grypy i covid-19 – może być nie lada wyzwaniem dla systemów opieki zdrowotnej w wielu krajach. W sezonie grypowym co roku dochodzi do zwiększonej liczby zachorowań na infekcje wirusowe, a na obecnym etapie walki z covid-19 odróżnienie ich od zakażenia koronawirusem z pewnością może być sporym problemem dla wielu lekarzy.
Ostatnie badania, których wyniki ogłosiło Public Health England, wskazują, że najbardziej niebezpieczne może być zakażenie dwoma wirusami – zarówno wirusem SARS-CoV-2, jak i wirusem grypy. Ryzyko zgonu w takim przypadku może być nawet dwukrotnie wyższe niż przy starciu z samym covid-19.
Ze względu na twindemię, w wielu krajach zdecydowano się na rekordowe zapasy szczepionek przeciwko grypie. W Polsce pierwsze egzemplarze miały być dostępne od połowy września, ale nadal większość klientów aptek odsyłanych jest z kwitkiem.