Fanów serialu "South Park" czeka nie lada wydarzenie – pierwszy w 23-letniej historii animacji godzinny odcinek. Epizod będzie poświęcony pandemii koronawirusa. Z tej okazji na stadionie w Denver pojawiło się... 1800 bohaterów "Miasteczka South Park". Każdy miał na sobie maseczkę.
"Miasteczko South Park" to już serial kultowy. Animacja dla dorosłych, która słynie z ciętych, często niepoprawnych politycznie żartów, miała swój pierwszy odcinek w sierpniu 1997 roku i wciąż nie traci na popularności.
Teraz fanów czeka spore wydarzenie – pierwszy w historii godzinny odcinek serialu. Jego temat? Wyjątkowo aktualny: pandemia koronawirusa. Premiera już 30 września o godzinie 20:00 na Comedy Central. Zwiastun można obejrzeć poniżej.
Twórcy serialu, Trey Parker i Matt Stone, zadbali o dobrą reklamę koronawirusowego odcinka. Na stadionie drużyny futbolu amerykańskiego Denver Broncos pojawiło się... 1800 bohaterów "South Parku". Siedzące na krzesełkach kartonowe postaci przestrzegają obostrzeń związanych z pandemią – wszyscy mają na twarzach maseczki i przestrzegają dystansu społecznego.
Czego można spodziewać się po trwającym godzinę odcinku "South Parku" o koronawirusie? "Randy próbuje pogodzić się ze swoją rolą w wybuchu pandemii COVID-19, podczas gdy koronawirus stał się nie lada wyzwaniem dla mieszkańców South Parku. Dzieci wracają do szkoły, jednak szybko orientują się, że nic nie jest jak dawniej – ani ich nauczyciele, ani ich klasa, ani nawet Eric Cartman" – brzmi jego oficjalny opis.