Prawdziwych grzybiarzy czasem aż telepie, jak widzą innych w akcji. – Niektórzy chaotycznie biegają po lesie, często z puszką piwa w ręce. Kopią grzyby. Takie osoby też się zdarzają – mówi naTemat znany grzyboznawca Justyn Kołek. Inni, gdy zobaczą drugiego grzybiarza, zaczynają się ścigać. Jak rozpoznać tego prawdziwego? Oto pewne zasady, których każdy szanujący przyrodę grzybiarz przestrzega.
Sezon grzybowy w pełni, wszyscy ostatnio chodzą na grzyby, a niektórzy chwalą się swoimi zbiorami w sieci. Internet w ogóle "ugina się" od oferty dla grzybiarzy. Można kupić całe zestawy dla grzybiarza, a w nim kosz, kapelusz, nożyk i opaskę przeciwko komarom. Są przyborniki grzybiarzy, lokalizatory GPS na grzyby, koszulki dla grzybiarzy, nawet noże grzybiarza z grawerem.
Są też zasady grzybobrania, o których niektórzy zbierający grzyby myślą zdecydowanie mniej, a czasem nie myślą w ogóle. To taki niepisany, umowny, kodeks, nazywany "savoir-vivre grzybiarza", którego każdy szanujący przyrodę przestrzega. Co to za zasady? Po tym, czy ktoś się do nich stosuje, można poznać prawdziwego grzybiarza.
1. Nie zostawiaj śmieci w lesie
"Nie śmieć!", "W lesie zachowuj się tak, żeby nie pozostały po Tobie ślady pobytu" – to podstawy. Znany polski grzyboznawca Justyn Kołek wymienia to w pierwszej kolejności. – To bardzo ważna rzecz. Idziemy do lasu, dostajemy dary. Nie płacimy za nie, mamy wolny wstęp do lasu. A zatem coś za coś. W lesie nie zostawiamy śmieci – mówi w rozmowie naTemat.
Sugeruje, by idąc na grzyby, zabrać ze sobą jakiś pojemnik na śmieci. – Puszek, butelek jest w lesie masa. Wszędzie są porozrzucane. Niektórzy z puszką piwa chodzą na grzyby. Tam, gdzie rośnie najwięcej grzybów, spotyka się najwięcej puszek – mówi. Niektórych zbierających grzyby sam upomina, że robią sobie szkodę.
– Grzybnia się niszczy. Przez to mamy mniej owoców, jest mniej grzybów. Za parę lat nie będzie po co iść do lasu. Dobry grzybiarz, szanujący przyrodę, nie zaśmieca lasu – podkreśla.
Grzyby zbieramy tylko do przewiewnych pojemników. – Najlepszy jest kosz wiklinowy, ale mogą też być inne. Na przykład plastikowy z dziurkami. Ważne, żeby nie był to szczelnie zamknięty pojemnik. Nie powinny to być reklamówki czy zamknięte wiadra – mówi Justyn Kołek.
Dlaczego? – W koszyku grzyby leżą luzem, w torbie są ściśnięte. Oczywiście, jeśli zapełnimy kosz, możemy wykorzystać płócienną torbę. Jeśli już musimy wykorzystać torbę, to powinna być ona płócienna, a nie reklamówka. Jednak jeśli nie mamy już wyjścia, to gdy dojdziemy do samochodu, czy do domu, natychmiast należy wyjąć grzyby z torby, bo po prostu szkoda grzybów.
Czy często widuje grzybiarzy z plastikowymi torebkami? – Oczywiście. To jest nagminne. Bez przerwy chodzą z reklamówkami. Można powiedzieć 50:50. Raz ktoś mi przywiózł w reklamówce grzyby do oznaczenia. Z igliwiem, brudne. Żal, szkoda grzybów. Myślałem, że mnie szlag trafi – słyszę.
"Zbieraj grzyby tylko do wiklinowych koszyków. W wiadrach, czy reklamówkach, grzyby szybko się zaparzają a postępujące w wyniku tego procesy gnilne mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia. Wiaderko wyjątkowo można używać podczas chłodnej pogody" – podaje w swoim "kodeksie honorowym grzybiarza" autor bloga lenartpawel.pl, który pisze o sobie, że jest zapalonym grzybiarzem.
3. Chodź po lesie spokojnie, nie ścigaj się z innymi
Niby sprawa oczywista, ale jak się okazuje niekoniecznie. Choć takie wskazówki pojawiają się już dla uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej: "Nie zbieraj grzybów sprzed nosa innym grzybiarzom (bardzo denerwujące)".
– W lesie nie biegamy, nie przeganiamy się z innymi. Ale czasem jak człowiek zobaczy w lesie kogoś innego, to tak się zdenerwuje, że grzybów już nie widzi, bo goni jak szalony – opowiada nam grzyboznawca. Widział to sam nie raz. Sam też usłyszał kiedyś od innego zbieracza grzybów, że wszedł rzekomo na jego miejsce, bo tamten w tym miejscu zbiera grzyby od lat.
– Czasem jak grzybiarz zobaczy drugiego grzybiarza, to jest tak wściekły, że mu zaraz tamten grzyby wyzbiera, że niekiedy dochodzi do dziwnych sytuacji. Pędzi, byle szybciej zebrać grzyby. A jak nie, to jeszcze zdepcze grzyby, byle drugi nie miał. To są jednostki, ale takie osoby też się zdarzają. Ja nazywam je "pazerniacy". To osoby, które patrzą tylko na siebie, na zasadzie: "Ja mam nazbierać, a reszta mnie nie obchodzi" – opowiada.
Podkreśla: – Czasem mówię: Jeśli idzie się na grzyby, to nie po, żeby ich nakosić. Bo jeśli tak, to załóżmy sobie pieczarkarnię. Na grzyby idzie się po to, żeby tych grzybów szukać. To jest cała frajda. Chodzić i szukać. A teraz, dodatkowo podczas pandemii, żeby nacieszyć się świeżym powietrzem.
4. Nie zbieraj ani starych grzybów, ani zbyt młodych
Te zbyt młode mogą jeszcze nie mieć rozwiniętych wszystkich cech niezbędnych do ich jednoznacznej identyfikacji. Te bardzo stare, robaczywe, rozsiewają zarodniki.
5. Odcinaj grzyby właściwie
"Grzyby odcinaj nożem blisko ziemi, lub lekko je skręcaj wokół trzonu. Odsłoniętą grzybnię przykryj ściółką żeby nie była narażona na przesuszenie" – radzi na swoim blogu Paweł Lenart. Przekonuje też, że zebrane grzyby w ciągu 24 godzin powinny być oczyszczone i przetworzone.
Z zasad bezpiecznego grzybobrania dla uczniów szkoły podstawowej: "Należy delikatnie wykręcić grzyb, a następnie przykryć pozostałą grzybnię ziemią, w ten sposób nie dopuścimy do jej wyschnięcia. Przy takim postępowaniu istnieje duża szansa, że niedługo pojawi się w tym miejscu nowy owocnik".
A także: "Nie wolno ścinać grzybów i pozostawiać resztki trzonka w ziemi (gnijąca resztka zniszczy grzybnię). Jeżeli nie jesteś w stanie wykręcić grzyba, możesz go uciąć, ale resztkę trzonka usuń z ziemi".
6. Oczyść grzyby na miejscu
– Należy starać się oczyścić grzyby na miejscu. Wtedy w domu mamy mniej roboty i więcej miejsca w koszykach – zauważa Justyn Kołek.
7. Zbieraj tylko grzyby pewne
Do kosza powinny trafiać wyłącznie grzyby, co do których mamy pewność i które nie powinny wzbudzać żadnej naszej wątpliwości. "Nie zbieraj zbyt młodych owocników – można łatwo pomylić z innymi gatunkami z uwagi na brak rozwiniętych wszystkich cech charakterystycznych dla danego gatunku" – radzi autor bloga lenartpawel.pl.
– Jeśli nie jesteśmy pewni grzyba, zostawmy go. Ale jednocześnie nie niszczmy takich grzybów, nie depczmy ich, nie kopmy. Jeśli zerwiemy, to połóżmy, ale nie niszczmy – apeluje nasz rozmówca.
8. Nie niszcz grzybów, ani ściółki
– Grzyby dają azot do powietrza. A te śmiertelnie trujące dla człowieka służą drzewom. One uszlachetniają drzewa i uodparniają je na różne choroby. Są też pokarmem zwierząt leśnych, dziko żyjących i roślinożernych – zauważa Justyn Kołek.
Tu również może dochodzić do kuriozalnych sytuacji. "Czasem ludzie robią tak bezmyślne rzeczy, że nie mogę się nadziwić. Widziałam, jak idą na grzyby z grabiami lub kijem i rozgarniają nimi ściółkę w poszukiwaniu grzybów, przede wszystkim gąsek. Takie rycie odkrywa grzybnię i naraża na działanie warunków atmosferycznych. Zamiast rozwijać się w ciemnym wilgotnym ukryciu, powiększając swoje terytorium, grzybnia wysycha na wietrze i w świetle. Tu jednak nie pomoże żaden poradnik savoir-vivre’u" – pisze Zofia Leszczyńska-Niziołek, autorka "Polowania na grzyby". I dalej:
"Niektórymi targają niszczycielskie zapędy. Często widać porwane kapelusze muchomorów, kopnięte krowiaki, podeptane lisówki. Tylko po co? Przecież grzyby w lesie są potrzebne". Czytaj więcej
8. Korzystaj z atlasu grzybów
To oczywista oczywistość, ale i tak wiadomo, że na grzyby zabierają je tylko nieliczni. Jest jeszcze internet, ale co gdy nie ma zasięgu?
– Dobrze jest mieć ze sobą podręczny atlas. Bardzo ważne jest, by rozpoznać grzyba na miejscu. Niektóre grzyby po przyniesieniu do domu trochę się zmienią – przekonuje grzyboznawca.
9. Nie krzycz, nie płosz zwierząt. Zachowuj się odpowiednio
To my jesteśmy gośćmi w lesie. A zatem nie krzyczeć na cały las, nie drzeć się, nie nawoływać. – Ale też nie bądźmy zupełnie cicho. Możemy na przykład natknąć się na dziki. Locha z młodymi jest bardzo groźna. One żerują najczęściej późno wieczorem lub wcześnie rano, gdy grzybiarze często idą na grzyby. Dlatego trzeba uważać. I od czasu do czasu zagwizdać, zaśpiewać, czy stuknąć kijkiem w spróchniały pień. Czyli robimy szum, ale nie głośno, a to spowoduje, że locha, gdy jest blisko, odejdzie.
Bywa, że w lesie są żmije. I nagły ruch ręki po grzyba może spowodować jej atak. – Dlatego najpierw trzeba poruszać kijem, dopiero wtedy schylić się po grzyba – radzi nasz rozmówca.
10. Nie rób prób smakowych na grzybach
Te najbardziej trujące grzyby są smaczne. Nie są gorzkie. – Poza tym możemy natrafić na tzw. skażone grzyby przez zarazek tasiemca uzbrojonego. Rozwija się potem w człowieku i po kilkunastu, kilkudziesięciu latach kończy się śmiercią – ostrzega Justyn Kołek.
11. Ubierz się odpowiednio
Dobre, wygodne, buty, żeby nie były śliskie, to podstawa. – Plus długie spodnie, koszula, czy kurtka, żeby zabezpieczyć się przed kleszczem – wylicza ekspert.
12. Nie wjeżdżaj samochodem do lasu
To niby oczywiste. Zostawiaj samochód na miejscach do tego wyznaczonych. Ale bywa, że niektórzy pchają się wręcz do środka lasu. – Informuję wszelkich wokół, że obowiązuje całkowity zakaz wjazdu do lasu. Tymczasem grzybiarze parkują w lesie. Zdarza się, że rozjeżdżają młodniki i zostawiają auta na drogach blokując wywózkę drewna – opowiadał kilka lat temu naTemat komendant Straży Leśnej z Nadleśnictwa Skierniewice.