W USA na pierwszym planie znalazła się debata między kandydatami na urząd prezydenta: Donaldem Trumpem i Joe Bidenem. Już na samym początku tego starcia poleciały iskry. Biden był na tyle zirytowany zachowaniem swojego rywala, że zaapelował do niego, by się "zamknął".
Chodzi o sytuację, do której doszło na samym początku amerykańskiej debaty. W pierwszej turze pytań politycy odpowiadali na zagadnienia związane z Sądem Najwyższym. Republikanie chcą przed wyborami wypełnić wakat, jaki powstał w SN po śmierci Ruth Bader Ginsburg, a Demokraci są przeciw.
Kiedy Joe Biden zaczął swoją wypowiedź w tej kwestii, Donald Trump nieustannie mu przerywał. W końcu kandydat Demokratów stracił cierpliwość.
– Czy ty się zamkniesz człowieku? – zapytał Trumpa wyraźnie zirytowany Biden. To nie jedyna sytuacja z debaty, kiedy Trump wchodził w zdanie Bidenowi.
Debata Trump – Biden
Pierwsza debata między kandydatami na urząd prezydenta USA: Donaldem Trumpem i Joe Bidenem odbyła się w Cleveland w stanie Ohio. Amerykańskie media zwracają uwagę, że politycy na początku nie wymienili uścisków dłoni. Oficjalnie z powodu pandemii covid-19, ale brak tego gestu, zdaniem wielu symbolizuje podziały w USA.
Trump wielokrotnie próbował wyprowadzić Bidena z równowagi. Stwierdził m.in., że w Demokracie " nie ma nic mądrego". Ten z kolei zdążył nazwać Trumpa "klaunem", "rasistą" i "pieskiem" prezydenta Rosji Władimira Putina.
Biden w czasie debaty wykorzystał też informacje, które ostatnio wyszły na jaw za sprawą publikacji "The New York Times". – Mając w swej gestii 19 spółek i ogromne zyski, nie zapłacił skarbowi państwa należnych mu miliardów dolarów – argumentował kandydat Demokratów.