Rząd zaostrzył obowiązujące w Polsce restrykcje w związku z pandemią koronawirusa. Profesor Krzysztof Simon zauważył jednak, że zamykanie lokali po godz. 22 w czerwonych strefach nie jest aż tak istotne. Jego zdaniem trzeba było to rozwiązać inaczej.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił nowe obostrzenia, które rząd wprowadzi w związku z pandemią koronawirusa. Jedna z nowych restrykcji dotyczy funkcjonowania gastronomii w strefach czerwonych. Bary i restauracje mają być w nich otwarte tylko do godz. 22.
– Nie wiem, czy to ma najważniejsze znaczenie. Dość smutno się zapowiadają te wieczory, jeśli nie można pójść do restauracji, knajpy czy gdziekolwiek na wieczór. To raczej chodzi o to, żeby nie było tam zagęszczenia, żeby była wentylacja – powiedział profesor Krzysztof Simon w Wirtualnej Polsce.
Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zauważył, że trzeba zadbać o inne rozwiązania. – Co z tego, jak się ludzie będą zakażali między 6 i 22, a po 22 już nie, bo będzie lokal zamknięty – zastanawiał się.
Nowe restrykcje w Polsce
Przypomnijmy, że obostrzenia w związku z epidemią covid-19 zostały zaostrzone. Oprócz ograniczeń w funkcjonowaniu lokali gastronomicznych, zmieniły się także m.in. zasady organizowania wesel oraz imprez masowych.