"Marzeniem Perfekcyjnej Pani Domu jest leżenie nago na podłodze ze szmatą do kurzu" – tak, według naszej czytelniczki, Szymon Majewski mówił w swojej audycji w radiu Eska. Skandale i kontrowersje w porannych audycjach radiowych to nie tylko Kuba Wojewódzki. To codzienność.
Jeden z naszych czytelników miał wczoraj okazję posłuchać porannych programów w kilku stacjach radiowych. Relacjonuje: "Eska Wawa: Szymon Majewski żenująco drwił z feministek (nigdy nie znajdą sobie chłopaka itd.) i Perfekcyjnej Pani Domu (jej marzeniem jest leżenie nago na podłodze ze szmatą do kurzu). Planeta FM: prowadzący poranek stwierdzili, że Afrykańczyk, który zamarzł w podwoziu samolotu jest kretynem itd. Kolejne radio z żarcikiem prowadzącego: wczoraj wygrał Mariusz z Chełma, więc jeśli siedzicie dziś w hełmie, bez względu na to, w jakim mieście, to dzwońcie".
Kontrowersje przy śniadaniu
To tylko jeden poranek i przynajmniej trzy wypowiedzi, które można uznać za niesmaczne i obraźliwe. Przy okazji "śmiesznego Afrykańczyka" zamarzniętego w samolocie warto choćby przypomnieć, jak wyglądała reakcja, kiedy Kuba Wojewódzki i Michał Figurski na antenie Eska Rock "dzwonili do murzyna".
Wtedy mówiono o kpinach z koloru skóry, rasizmie, kompletnie nieśmiesznych żartach, które nie powinny pojawiać się na antenie żadnej stacji radiowej. Dziś cisza, choć nazywanie "śmiesznym kretynem" nielegalnego imigranta z Afryki, który ukryty w podwoziu samolotu próbował dotrzeć do Wielkiej Brytanii, można uznać co najmniej za kontrowersyjne.
Porównanie wypada podobnie w innych przypadkach. Kiedy duet Wojewódzki Figurski obraził Ukrainki, mówiła o tym cała Polska. O drwinach z feministek nie słychać ani słowa.
Balans na granicy
Żarty, często suche, czasem trącące skandalem i niesmakiem, to codzienność porannych programów radiowych. Wiedzą o tym doskonale słuchacze Radia Roxy, których w programie "Ranne Kakao" witają Piotr "Kędzior" Kędzierski i Tymon Tymański. Dwaj prowadzący ostatnio dali próbkę swoich możliwości podczas specjalnej audycji nadawanej ze Szwajcarii, gdzie odbywało się spotkanie najciekawszych rozgłośni z całego świata.
"Wy nie wiecie, a ja wiem, jak się dymać trzeba z psem, bo poznałem penis psi, gdy mieszkałem w pewnej psi" – to fragment piosenki, jaką wykonali. Były też żarty o Hitlerze, Auschwitz i biskupach. – Żarty jak zwykle balansowały po bardzo cienkiej linii, za którą już tylko przepaść i trupy – komentował dla Gazeta.pl Michał Lizut, szef programowy Radia Roxy.
Granica została przekroczona w miniony weekend, kiedy na facebookowym profilu Radia Roxy pojawiło się zdjęcie nagich pośladków Tymona Tymańskiego. Szybko zniknęło ze strony. – Uznałem, że to przegięcie – stwierdził Lizut.
Nadwrażliwość słuchaczy czy chamstwo prowadzących?
Ryszard Bańkowicz, przewodniczący Rady Etyki Mediów, mówi w rozmowie z naTemat, że do REM wpływa bardzo dużo skarg, które dotyczą właśnie wąskiej grupy porannych programów radiowych. – Ogólna motywacja skarżących sprowadza się do tego, że dziennikarz jest niegrzeczny, nie okazuje szacunku, drwi lub dowcipkuje z tego, co dla słuchacza jest ważne. Dziennikarze rzeczywiście skłonni są niestety do niefrasobliwości w związku z ranną formułą budzenia słuchaczy – zaznacza Bańkowicz.
Satyryk Krzysztof Daukszewicz nazywa radiowe poranki" wygłupami dla nastolatków i 20-latków". – Politycy gorzej mówią, używają ostrzejszego języka. Proszę popatrzeć choćby na Stefana Niesiołowskiego – ocenia dla naTemat.
Gdzie leży granica między humorem i chamstwem? Dla każdego gdzie indziej. Zdaniem przewodniczącego Rady Etyki Mediów często słuchacze biją na alarm, że prowadzący w audycji obraża konkretne osoby lub grupy, ale to nie chamstwo, a zwykła nadwrażliwość. – Te programy rządzą się swoimi prawami. Oparte są na swobodnych wypowiedziach, niezobowiązujące i ironiczne. Słuchacz nierzadko kieruje się przeświadczeniem, że dziennikarstwo etyczne to takie, które podziela jego poglądy – zwraca uwagę Bańkowicz.
Skandal się sprzedaje
Bartosz Węglarczyk od niedawna wraz z Kubą Wojewódzkim prowadzi audycję "Zwolnieni z WF" w radiu Eska Rock. Jak mówi dla naTemat, recepta na oskarżenia o niesmaczne i chamskie wypowiedzi porannych prezenterów jest prosta: – Jeśli ktoś nie chce słuchać śmiechów chichów o poranku, nie musi. Jedni chcą po przebudzeniu się pomodlić, inni, by nimi po prostu potrząsnąć.
Jest jeszcze druga strona tego medalu – to pieniądze. Słuchacze wolą Szymona Majewskiego, który mówi, że marzeniem Perfekcyjnej Pani Domu jest leżenie nago na podłodze ze szmatą do kurzu, niż Majewskiego ugrzecznionego, pytającego: jak wam się spało? – Powiem szczerze: w takich czasach żyjemy. Tylko kontrowersyjne tezy zwracają uwagę. Jeśli ktoś nie jest kontrowersyjny, nie może liczyć na dużą publiczność – podsumowuje Bartosz Węglarczyk.
Generalnie radiowe poranki to albo speaker cieplaczek, który cukruje słuchaczowi gdzieś od godziny szóstej(np. Wstawajcie kochani!), opowiada nieśmieszne dowcipy z których sam on tylko jeden rży jak koń i wyszukuje nieciekawe ciekawostki. Jest też druga opcja, polegająca na towarzystwie wzajemnej adoracji które sobie konwersuje o dupie maryni na antenie, odbiera telefony od słuchaczy, pytając czy już wstali, jak się spało, i co będą robić tego dnia. Zupełnie tak jakby to kogokolwiek interesowało.
Ryszard Bańkowicz
przewodniczący Rady Etyki Mediów
Ogólna motywacja skarżących sprowadza się do tego, że dziennikarz jest niegrzeczny, nie okazuje szacunku, drwi o dowcipkuje z tego, co dla słuchacza jest ważne.