
Reklama.
– Biedni ludzie. Będę się za nich modlił i prosił, żeby mądrość znowu do nich wróciła. Takimi sformułowaniami ci panowie sami wykluczają się z kręgu osób, z którymi można poważnie rozmawiać na jakikolwiek temat. Ja jestem otwarty na wszelką krytykę i na rozmowy ze wszystkimi, ale rozmowy merytoryczne, rozmowy uczciwe i przy prawdziwych argumentach – powiedział Przemysław Czarnek na antenie Polsat News.
Czytaj także: "Tragedia". Szok i strach na wieść, że Czarnek wchodzi do MEN – czego można się spodziewać?
Kandydat na ministra edukacji i nauki w ten sposób odniósł się do krytyki ze strony lidera Lewicy Włodzimierza Czarzastego oraz byłego szefa MON Radosława Sikorskiego.
Polityk przyznał też, że w zasięgu jego kompetencji są teki zarówno ministra sprawiedliwości jak i edukacji. – Jestem nauczycielem akademickim od 20 lat, a jednocześnie prawnikiem – przypomniał Czarnek. W ten sposób odniósł się do wcześniejszych spekulacji, kiedy PiS przymierzało go do roli ministra sprawiedliwości w miejsce Zbigniewa Ziobry.
Czarnek oficjalnie został nominowany przez premiera Mateusza Morawieckiego na szefa resortów edukacji i nauki podczas środowej konferencji w KPRM. Poseł PiS i były wojewoda lubelski zastąpi na stanowiskach obecnego ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego – Wojciecha Murdzka. Zaprzysiężenie planowane jest na przyszły tydzień.
źródło: Polsat News