W rozmowie z TVN24 prof. Krzysztof Simon został poproszony o komentarz po kolejnym rekordowym przyroście zakażeń. – My nie mamy dzisiaj miejsc na dwóch oddziałach – opowiedział. Zaapelował też do społeczeństwa, by nie lekceważyło koronawirusa.
– Zasady, które się obecnie pojawiają są racjonalne, ale przy tej liczbie zakażeń, jeśli nie są respektowane przez obywateli i nieegzekwowane, doprowadzą do tego, że to wszystko będzie jedną wielką strefą czerwoną. Tak, jak na Tajwanie czy w Korei trzeba będzie nosić maski, utrzymać dystans w przestrzeni publicznej póki nie będzie szczepionki, bo epidemia niestety się utrwaliła – powiedział prof. Krzysztof Simon.
Podkreślił, że jego zdaniem dużą część winy za obecną sytuację ponoszą politycy. – Przecież to, co się działo jeszcze kilka miesięcy temu – opowieści o tych wielkich zwycięstwach nad epidemią koronawirusa – przecież to absurdy. Żonglowanie tymi danymi w zależności od wyborów – zauważył wirusolog, dodając, że obrazy z politykami bez maseczek też były złym przykładem dla ludzi.
Simon przyznał, że pogorszenie sytuacji epidemiologicznej odczuwa na własnej skórze. – My nie mamy dzisiaj miejsc na dwóch oddziałach. Trzeba rozkręcać pozostałe oddziały. Nie było takiej potrzeby jeszcze miesiąc temu – zaznaczył.
– Społeczeństwo musi zrozumieć, że owszem, 70 procent nie zachoruje i nic im nie będzie, chociaż może transmitować, ale odpowiada za starszych oraz młodszych z chorobami – zaapelował Simon.
W czwartek padł kolejny rekord pod względem dziennej liczby nowych zakażeń. Odnotowano ich 1967. O poprzednim rekordowym przyroście poinformowano w sobotę. Wtedy w bilansie pojawiło się 1587 nowych przypadkówkoronawirusa.