Prezydent USA Donald Trump trafił do szpitala na dobę po tym, jak potwierdzono u niego zakażenie koronawirusem – podaje BBC. Służba prasowa Białego Domu twierdzi, że decyzję o zabraniu prezydenta do placówki medycznej podjęto z uwagi na "duże środki ostrożności".
Donald Trump trafił do Walter Reed National Military Medical Center. Do tej pory czuł się zmęczony, ale był "w dobrym nastroju" – pisze BBC. Niedawno zaczął wykazywać "łagodne objawy" koronawirusa. Pod tym pojęciem, według brytyjskiego medium, kryć ma się niska gorączka.
Wcześniej prezydent miał dostać "koktajl" lekowy, tak na wszelki wypadek. Lekarze zdecydowali jednak, żeby przetransportować go do szpitala. Przypomnijmy, że Trump o swoim zakażeniu poinformował w piątek rano na Twitterze.
"Dzisiejszej nocy, Pierwsza Dama i ja uzyskaliśmy wynik pozytywny na COVID-19. Natychmiast rozpoczniemy proces kwarantanny i rekonwalescencji. RAZEM to przejdziemy!" – napisał prezydent USA.
Amerykańska para prezydencka najprawdopodobniej zakaziła się SARS-CoV-2 od Hope Hicks, która w administracji Trumpa pełni rolę doradczyni i najbliższej współpracowniczki prezydenta. W tym tygodniu Hicks uzyskała pozytywny wynik na covid-19. Wcześniej podróżowała razem z prezydentem na pokładzie Air Force One na debatę i z powrotem. Jak dodaje ABC News leciała także z Trumpem i innymi doradcami helikopterem Marine One z Białego Domu do bazy Andrews.