Tomasz Terlikowski dał do zrozumienia, że nie zgadza się z wizją roli kobiet w Polsce, jaką przedstawia Przemysław Czarnek – kandydat na ministra edukacji. Dziennikarz i teolog stwierdził, że poseł PiS po prostu głosi nieprawdę.
"Model, w którym kobieta ma tylko rodzić dzieci i być w domu nie jest w sensie ścisłym ani polski, ani chrześcijański. Chrześcijaństwo wprowadza równouprawnienie. A w naszym kraju od wieków pozycja kobiety była od dawna w społeczeństwie bardzo silna – napisał Tomasz Terlikowski na Twitterze.
– Przede wszystkim nie chodzi mi tu o ministra Przemysława Czarnka – ani mi on brat, ani swat. Nie chodzi też w zasadzie o chrześcijańskie wartości. Ale o fakty. A fakty są takie, że pan minister powiedział ewidentną nieprawdę – doprecyzował dziennikarz w wywiadzie dla "Super Expressu".
Dalej zaznaczył, że nie jest prawdą, że przez jakiś marksizm kulturowy kobiety zbyt późno decydują się na macierzyństwo i rodzą niewiele dzieci.
– Rzeczywistość jest inna. (…) Postępujące zmiany społeczne sprawiają, że model, w którym kobieta robi karierę, będzie się umacniał – dodał.
Warto zaznaczyć, że mowa o głośnym wystąpieniu Przemysława Czarnka podczas konferencji o kobietach na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Internauci przypomnieli je kilka dni temu, kiedy okazało się, że były wojewoda lubelski został przedstawiony jako kandydat na nowego ministra edukacji.
– Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile ich można urodzić? To są konsekwencje mówienia kobietom, że nie muszą robić tego, do czego zostały przez pana Boga powołane – dopytywał Czarnek.